Po południu w lokalach wyborczych zrobiło się nieco tłoczniej. Ale większych kolejek nie ma. Stargardzianie po zjedzeniu obiadów ruszyli do urn.
- Zawsze chodzę na wybory po południu - mówi pani Dorota, stargardzianka.- Dziś pogoda była ładna, więc z rodziną pojechaliśmy nad jezioro Miedwie. - Ale już spełniliśmy swój obowiązek. Mam nadzieję, że wygra ten kandydat, na którego oddałam głos.
W Stargardzie nie było dotąd przypadków naruszania ciszy wyborczej. Na godzinę 17 frekwencja wyniosła 40,07 procent, była o kilka procent wyższa niż o tej samej porze w czasie I tury wyborów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?