- Stawiają wraki przy ulicy lub na miejscach parkingowych pod domami - mówi Mirosław Błaszczyk, konserwator spółdzielni, do którego trafiają skargi mieszkańców na bezpańskie wraki. - Po południu, gdy ludzie wracają z pracy denerwują się, bo nie mają gdzie przez te wraki postawić samochodu.
Wszyscy liczą na strażników
Za usuwanie wraków w Szczecinie odpowiedzialna jest Straż Miejska. W roku ubiegłym strażnicy zlokalizowali 161 takich pojazdów.
- To nie jest w porządku wobec innych kierowców, którym te wraki zajmują miejsca - mówi Magdalena Woźniak ze Straży Miejskiej. - Jak tylko dostajemy sygnał sprawdzamy, czy jest to auto porzucone, czy ma tablicę i czy właściciel posiada OC. Jak nie znajdujemy właściciela, za odholowanie płaci właściciel posesji.
Straż miejska nie wszystko wypatrzy sama. Nie może też wszędzie interweniować. Tylko na drogach publicznych.
- Jeśli jest to teren należący do wspólnoty czy spółdzielni, to ich władze powinny podjąć działania - dodaje Woźniak. - A tak nie jest. Wszyscy oglądają się na nas.
Przykład zawalidrogi
Co zrobili w Gdańsku
Radni gdańscy uchwalili, że samochody pozostawione przez właścicieli bez tablic rejestracyjnych lub w stanie wskazującym na to, że nie są używane odholowywane są na parking. Stoją tam przez rok i czekają na odbiór przez właściciela. A potem są niszczone. Właściciel musi zapłacić za parking 750 zł. Wyegzekwowaniem długu zajmie się komornik.
Przy ulicy Zakole stoi od kilku lat stare audi 100 pozbawione już kół i mocno zdewastowane.
- Gówniarze próbowali w nim nawet urządzać sobie schadzki, a raz nawet podpalili - mówi pan Andrzej, którego spotkaliśmy w pobliżu auta. - Nie wiem, czemu spółdzielnia nie każe właścicielowi zabrać tego wraka? Łatwo dojść, czyje to auto, bo ma nadal tablice rejestracyjne.
- Nie możemy interweniować, bo samochód stoi w obrębie drogi publicznej - tłumaczy Bernard Cieloszyk, prezes SM "Uniwersytet". - To leży w kompetencji Straży Miejskiej.
- Dojdziemy, czyj to samochód i sprawdzimy, czy właściciel ma OC - obiecuje Magdalena Woźniak.
Dwa maluchy
Nasz komentarz
Marek Rudnicki
- Wraki bez tablic rejestracyjnych, stojące na podwórkach powinien usunąć właściciel posesji. Na ogół jednak nie zwraca uwagi na takie atrakcje. Zdarzają się też pokiereszowane i nie ruszane latami auta z tablicami rejestracyjnymi. Mogą stać legalnie, o ile właściciel ma ważne OC. Nie ma przepisów, które by mu tego zabraniały. A że zabiera miejsce czynnym kierowcom, to jakby inna para kaloszy.
Kilkadziesiąt metrów dalej, już na ulicy Wiosny Ludów stoją dwa maluchy. Jeden na pełnych kołach, z ogumienia drugiego zeszło już powietrze. Sto metrów dalej kolejny "stójkowy". Pokrywa go gęsty kurz i bród. Koła jeszcze się trzymają, ale wkrótce siądą na felgach.
- Z tymi nie używanymi samochodami jest kłopot - przyznaje nadkomisarz Marek Rupental, ekspert wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Samochód nie może mieć tablic, czyli być zarejestrowanym, o ile właściciel nie ma zapłaconego OC. Można próbować go karać, ale w przypadku, gdy taki "wrak" zagraża bezpieczeństwu na drodze publicznej. Zdarza się, że właściciel ma OC, a wówczas nikt go nie zmusi do tego, by jeździł swoim samochodem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?