Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wpadki w mistrzostwach - Zatrzymany Korzeniowski, problemy na parkingu i wiele więcej

Krzysztof Dziedzic
Fot. Andrzej Szkocki
- Przepraszam, jak stąd wyjechać? - spytała dziennikarzy "Głosu" kobieta wyjeżdżająca z parkingu przy nowym basenie w Szczecinie. Wpadek organizacyjnych podczas zimowych mistrzostw Polski niestety nie brakowało.

Wspomniana pani stała przy wyjeździe, usiłując przy parkomacie zrobić coś, by podniósł się szlaban. Nie udało jej się i zawróciła w drugą stronę.

Zimowe mistrzostwa Polski miały być sprawdzianem generalnym przez mistrzostwami Europy, które odbędą się w Szczecinie za rok. Po tym, co można było zaobserwować podczas mistrzostw kraju - dobrze, że do poważnej międzynarodowej imprezy jest jeszcze tyle czasu.

Zatrzymali mistrza świata

Zacznijmy od wpadki ściśle sportowej. Podczas mistrzostw dwa wyścigi zostały przerwane, bo w ich trakcie uruchomiła się aparatura dźwiękowa. W jednym z wyścigów płynął mistrz świata Paweł Korzeniowski. Usłyszał sygnał, doszedł do wniosku, że coś się stało i zatrzymał się. Inni pływacy płynęli dalej i dopiero po kilku sekundach sędziowie przerwali wyścig. Został powtórzony następnego dnia.

Wpadki zdarzyły się też na telebimie. Odpowiedzialni za informacje ludzie mieli problemy z polską pisownią. Wyraz "młodzierzowców" był tego dowodem. Na tyle wyraźnym, że niektórzy zawodnicy i zwykli widzowie robili pamiątkowe zdjęcia, by uwiecznić fatalny błąd ortograficzny.

Dużo więcej o wpadkach podczas zimowych mistrzostw Polski w pływaniu przeczytacie więcej w dzisiejszym wydaniu Głosu Szczecińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński