MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wpadaj na Szczecin, czyli subiektywny przewodnik szczecinianki po lokalnych smakach

Agata Maksymiuk
Agata Maksymiuk
Gdzie dziś zjeść? To pytanie doprowadziło nas do Magdaleny Osipowicz i jej subiektywnego przewodnika po lokalnych smakach, działającego w mediach społecznościowych pod nazwą Wpadaj na Szczecin. Zdjęcia, filmy, rekomendacje. Wszystko czego potrzeba do podjęcia decyzji czekało na instagramowej (ale też tiktokowej) tablicy. Materiały tym cenniejsze, że stworzone samodzielnie. Magda regularnie rozmawia z ludźmi, spotyka się z nimi i szuka gastronomicznych inspiracji. W ten sposób niesie odpowiedzi nie tylko na pytanie - gdzie zjeść, ale też co i dlaczego?

Poznań ma rogale świętomarcińskie, Toruń pierniki, a Szczecin...? Tylko odpowiedz tak, jakbyś wcale nie czuła na karku oddechu wszystkich osób oczekujących, że powiesz - paprykarz (uśmiech).

- Zdecydowanie paprykarz! Cieszę się, że nie zapytałaś, gdzie dostać najlepszy. To dopiero bym poróżniła nasze miasto. Do paprykarza dodałabym jeszcze naszego kultowego pasztecika (uśmiech).

W mieście stołujesz się regularnie, część tych wypraw możemy uchwycić na Instagramie czy Tiktoku. Twoim zdaniem oferta gastronomiczna Szczecina stała się kompletna czy nadal są braki? Kiedyś narzekaliśmy, że nie ma śniadań, później, że cynamonek, potem, że ramenu… A teraz?

- Oh, to jest temat rzeka. Powiedziałabym, że Szczecin jest naprawdę na dobrej drodze, aby jego oferta gastronomiczna stała się kompletną. Powstają cudowne miejsca z duszą, z pomysłem, w których można dobrze zjeść. Sytuacja, powiedziałabym, że jest dynamiczna, co bardzo cieszy mnie jako totalnego smakosza. Osobiście bardzo brakuje mi knajpy, która serwuje tzw. talerzyki, gdzie foodsharing jest mile widziany i która jest otwarta do późnego wieczora.

Wpadaj na Szczecin, czyli subiektywny przewodnik szczecinianki po lokalnych smakach
Wpadaj na Szczecin

Dlaczego zdecydowałaś się zająć prezentacją, a czasem i oceną szczecińskiego gastro?

- Po prostu brakowało mi takiego profilu w naszym mieście. Widziałam profile z Warszawy, z Poznania, z Trójmiasta i zdecydowałam, że sama się za to zabiorę, po swojemu. Na początku tworzyłam profil z myślą o miejscach „insta friendly”, gdzie gastro będzie jednym z głównych tematów, ale nie jedynym. Później przyszła pandemia i los zadecydował sam. Powoli wracam do pierwotnych założeń i tak kierunkuję rozwój profilu.

Zajęcie przyjemne, ale zdaje się też, że wymagające.

- Dokładnie takie jest - jest to zajęcie bardzo przyjemne i uwielbiam to robić. Jednak prowadzenie takiego profilu zajmuje bardzo dużo czasu. Myślę, że każdy twórca internetowy mnie zrozumie. Ja tworzę wszystko sama - zdjęcia, filmy, teksty, a przede wszystkim rozmawiam, wymieniam się wiadomościami z obserwatorami profilu. To prawdziwi poszukiwacze nowych smaków, nowych miejsc, to mnie bardzo inspiruje i napędza do dalszego działania.

Kiedy wchodzisz do restauracji ludzie rozpoznają cię? Na profilu raczej niewiele jest twoich zdjęć, dominują jedzenie i wnętrza lokali.

- Raczej nie zdarza się to zbyt często. Ale wielokrotnie odwiedzając te same restauracje i kawiarnie - to nieuniknione, że restauratorzy czy managerowie zaczynają mnie rozpoznawać. Ostatnio trochę wychodzę ze swojej strefy komfortu i coraz częściej pojawiam się w materiałach, wrzucam czasem swoje zdjęcie.

Wpadaj na Szczecin, czyli subiektywny przewodnik szczecinianki po lokalnych smakach
Wpadaj na Szczecin

Gastro profile w mediach społecznościowych to pomysł popularny, ale nie zawsze skuteczny. Jak myślisz, co decyduje o powodzeniu konta? U ciebie się udało, ale są profile, które nie przebijają granicy kilkuset obserwujących mimo regularnych aktualizacji.

- Myślę, że dużą rolę, oprócz regularności, odgrywa u mnie estetyka profilu. Każdy lubi smakowite zdjęcia jedzenia. Dostaję również dużo pozytywnego feedbacku od moich obserwujących, że odczarowuje im Szczecin. Niektórzy są w bardzo pozytywnym szoku, ile się dzieje w Szczecinie, jak się rozwija. Ja to po części pokazuje i to chyba jest klucz.

Popularność w mediach społecznościowych równa się dziś pracy na pełen etat? Wiele osób (szczególnie młodych) marzy o takim sposobie na życie. Jak to oceniasz?

- Znam kilka osób, które utrzymują się wyłącznie z mediów społecznościowych. To są duże konta, często powiązane z agencjami. Na pewno nie jest to praca dla każdego, social media rozwijają się w niesamowitym tempie, trzeba za tym nadążyć. Myślę, że jeśli ma się dobry, wyróżniający się pomysł, jest się zaangażowanym i robi się to z ogromną pasją - ma się sporą szansę na sukces. Dodam, że profil Wpadaj Na Szczecin, jest czymś co robię po godzinach i czymś co sprawia mi radość. Tworzę to, co jest zgodne ze mną i nie jestem od nikogo uzależniona. Jednak ja również przyjmuję współprace płatne oraz zaproszenia, więc po części mogę to nazwać moją pracą.

A czy z mediów społecznościowych łatwo przenieść się w miasto z inicjatywami albo aktywizacjami? Tak się złożyło, że ostatnio zupełnie przypadkiem wpadłyśmy na Ciebie (w Wiarusie) na imprezie stylizowanej.

- Ach, rzeczywiście! Ostatnio zorganizowałam prywatną imprezę mężowi z okazji jego 30-tych urodzin, w stylu Peaky Blinders (uśmiech). A Wiarus to idealne miejsce na zamkniętą imprezę. Mam w głowie mnóstwo pomysłów, także niewykluczone, że przeniosę je w miasto. Na pewno prowadzenie profilu ułatwiłoby mi dotarcie do zainteresowanych osób.

Wspomniałaś już o rozwoju profilu, więc powiedz nam jakie masz plany i pomysły na Wpadaj na Szczecin?

- To jest super pytanie. W planach mam rozwój profilu, otworzenie się na tematy, które nie są związane tylko i wyłącznie z gastronomią. Chciałabym pokazać, że w Szczecinie się dzieje. Że są tutaj miejsca i wydarzenia, które są warte naszej uwagi. W Szczecinie są cudowni ludzie, którzy tworzą niesamowite rzeczy. Ja jestem otwarta na różnorodne współprace i mam nadzieje, że już niedługo będę mogła wprowadzić w życie nowe pomysły. Na pewno będę o tym informowała na bieżąco na moim profilu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Atmosfera przed meczem Polska Holandia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński