Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojsko na minusie. Utrzymanie poligonu w Drawsku Pomorskim kosztuje prawie 30 milionów złotych rocznie

Sławomir Włodarczyk
Poligon drawski będzie oblężony przez wojsko przez niemal cały rok. Niedawno na strzelnicach i pasach taktycznych szkolili się żołnierze szczecińskiej "dwunastki". Nasi żołnierze wrócą na poligon w czerwcu. Po nich staną tam inne polskie związki taktyczne oraz wojska NATO.
Poligon drawski będzie oblężony przez wojsko przez niemal cały rok. Niedawno na strzelnicach i pasach taktycznych szkolili się żołnierze szczecińskiej "dwunastki". Nasi żołnierze wrócą na poligon w czerwcu. Po nich staną tam inne polskie związki taktyczne oraz wojska NATO. Fot. Sławomir Włodarczyk
Utrzymanie poligonu Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Drawsku Pomorskim uszczupli budżet armii o 25 mln zł. Lwią część tej kasy wezmą samorządy, na terenie których rozlokowany jest największy w Europie (na zachód od Wisły) wojskowy plac ćwiczeń.

Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych

Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych

- Na 36 tys. ha pól, lasów, jezior i bagien wojsko zbudowało 20 doskonale wyposażonych pasów taktycznych, strzelnic, ośrodków i obiektów szkoleniowych. Mogą na nich ćwiczyć pododdziały wszystkich rodzajów wojsk oraz strzelać dywizja pancerna lub zmechanizowana w natarciu.
- Od kilkunastu lat na poligon w Drawsku Pomorskim zjeżdżają wojska państw NATO. Amerykanie, Brytyjczycy czy Niemcy chwalą sobie gościnność naszych wojskowych i tutejszych władz samorządowych.
- Miejscowa ludność przybyszów w mundurach wita bardzo przyjaźnie. Wiadomo, ci zostawiają w sklepach tysiące euro, dolarów i złotówek. Cieszą się też okoliczni przedsiębiorcy i hurtownicy.

Utrzymanie poligonu kosztuje wojsko przysłowiowe krocie.

- CSWL to nasze najdroższe "dziecko". Samorządy ciągną z nas jak z dojnej krowy, nie bacząc, że poligon służy obronności państwa, że na hektarach nieużytków szkolą swoje umiejętności bojowe nasi żołnierze - mówi ppłk Tomasz Szulejko, rzecznik prasowy Dowódcy Wojsk Lądowych. - Tak dalej być nie może, dlatego nie wykluczamy operacji mającej na celu zmniejszenie kosztów utrzymania poligonu. Jednak na razie nie mogę ujawniać żadnych szczegółów tego przedsięwzięcia.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, działania będą polegały głównie na pozbywaniu się nieużytków, lasów oraz "zamianie" pasów taktycznych na pastwiska, tereny zakrzaczone i grunty orne o niskiej klasie. Wszystko po to, by zmienić deklarację podatkową i płacić za hektary o wiele mniej niż dotychczas.

Zdaniem naszych samorządów, takie działania naruszają prawo. Szykuje się, więc kolejna wojna o poligonowe hektary. A jest, o co walczyć. Od 2000 roku poligon drawski zarobił około 60 mln zł. To pieniądze, które trafiły do kasy MON za wynajem pasów taktycznych i strzelnic żołnierzom innych armii.

Spór o podział poligonowej kasy od lat dzieli armię i samorządy.

- Wojsko płaci gminom za poligonowe hektary położone na ich terenach. Natomiast pieniądze za wynajem poligonów idą na modernizację sprzętu i doposażenie poligonów. By place ćwiczeń były atrakcyjne, ich infrastruktura musi być utrzymana na wysokim poziomie. Remont strzelnic czy ich wyposażenie w środki łączności i tarczowiska kosztują krocie. Nikt przecież nie przyjedzie ćwiczyć i strzelać na odłogach pozbawionych choćby tarczy strzelniczej. By poligon był atrakcyjny, musi być wciąż dofinansowywany- dodaje ppłk Szulejko.

Niestety, w ubiegłym roku poligon drawski nie zarobił nawet złotówki. Powód? "Wojenny" plac ćwiczeń nie był wynajmowany wojskom NATO. W tym roku ma być o niebo lepiej. Według naszych informacji, poligon odwiedzą Brytyjczycy, Niemcy, Amerykanie, może Włosi i Słowacy. We wrześniu na poligonie odbędą się wielkie ćwiczenia pk. "Anakonda 2010". Niewykluczone, że wezmą w nich udział sztaby i jednostki wojsk sojuszniczych NATO. MON poczyniło już w tym kierunku stosowne działania.

Jest szansa, że na naszym poligonie odbędą wreszcie ćwiczenia żołnierze NATO Response Force (NRF). To specjalnie wojska Sojuszu, które pełnią rotacyjnie dyżur przez pół roku. Pozostają wtedy w gotowości do przerzucenia w rejon konfliktu zbrojnego, katastrofy lub klęski żywiołowej.

Warto dodać, że drugi zachodniopomorski wojskowy plac ćwiczeń - Centralny Poligon Sił Powietrznych w Wicku Morskim zarobił w 2009 roku około 1,7 mln zł.

- To kasa, którą wpłaciły wojska NATO strzelające do celów powietrznych i nawodnych nad morzem - mówi Janusz Sejmej, rzecznik prasowy Ministra Obrony Narodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński