Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wimbledon: tradycja, tenis, trawa, truskawki i... deszcz. Kulisy wielkoszlemowego turnieju rozgrywanego w Londynie

Agnieszka Bialik
Wśród gości tegorocznego Wimbledonu byli m.in. księżna Walii, Katarzyna (z lewej) i były tenisista Roger Federer.
Wśród gości tegorocznego Wimbledonu byli m.in. księżna Walii, Katarzyna (z lewej) i były tenisista Roger Federer. PAP/EPA/Tolga Akmen
Najstarszy, najbardziej prestiżowy, najsłynniejszy, najbardziej elegancki – taki jest Wimbledon. O zwycięstwie w nim marzą wszyscy tenisiści. Krótki sezon na kortach trawiastych rekompensuje ranga imprezy corocznie rozgrywanej przy Church Road. Wimbledon to tradycja, etykieta, zasady. W Londynie trwa 136 edycja tej imprezy.

Wimbledon innym turniejem niż wszystkie

Inny niż wszystkie i taki jest. Rozgrywany na trawiastych kortach, na których gra się tylko miesiąc w ciągu roku. Odmienności jest więcej: „strój z dominująca bielą”, brak reklam na kortach, niezwykła atmosfera, kort centralny z lożą królewską. Całość uzupełniają: truskawki ze śmietaną, szampan, pimms, deszcz, eleganckie stroje dam w kapeluszach i wytworne limuzyny podjeżdżające pod wejścia. Sędziowie i dzieci do podawania piłek noszą od kilku lat kremowo-granatowe stroje od Ralpha Laurena. Zakup biletów na finały graniczy z cudem i jest losowany w ogólnoświatowej loterii, a kibice śpią w namiotach, by rankiem ruszyć do kas po wejściówki. Oto prawie pełny obraz sędziwej, londyńskiej imprezy. Publiczność zostawia w kasach miliony funtów. Część przeznaczona jest na dalszą modernizację obiektu, a ogromna większość trafia do Brytyjskiego Związku Tenisowego na rozwój tenisowych talentów.

Pierwszy finał Wimbledonu oglądało dwustu widzów. Każdy z nich kupił bilet za jednego szylinga. W ciągu 48 minut tytuł mistrzowski zdobył 27-letni Spencer Gore. Taki był początek w 1877 roku. Obecnie na korty przychodzi codziennie ponad 45 tysięcy widzów. Setki milionów śledzi rywalizację przed telewizorami. Choć nie znajdziemy loga sponsorów turnieju, to mecenasów nie brakuje. Ustawiają się w długiej kolejce, byle tylko ich firma łączona była z sędziwym turniejem. Mamy więc oficjalną wodę mineralną Wimbledonu, wino, szampana, lody, samochód, ręcznik, piwo, stroje i zegarki. Wielu marzy, by to właśnie ich produkt dostarczany był na turniej i mógł oficjalnie używać logotypu tych mistrzostw.

Loża królewska na korcie centralnym

Najważniejszy na Wimbledonie jest kort centralny. Jedyny na świecie z lożą królewską. 74 miejsca w kolorze ciemnozielonym zajmują członkowie rodziny królewskiej, głowy państw, ambasadorowie, lordowie, prezydenci i premierzy, gwiazdy sportu, aktorzy, byli mistrzowie, celebryci, znane postaci życia publicznego. Królowa Elżbieta, która ponad tenis przedkładała pasję do wyścigów konnych, odwiedziła Wimbledon tylko cztery razy (w roku 1957, 1962, 1977 i w 2010 r.). Regularnie bywała tu za to księżna Diana. W minionych latach przyjeżdżali m.in odtwórcy roli Jamesa Bonda: Sean Connery i Pierce Brosnan.

W Royal Box obowiązują eleganckie stroje. Tu przychodzi się jak do teatru lub opery. Spektakl trwa, dopóki nie zakończy się pojedynek. O zwycięstwie na korcie centralnym Wimbledonu marzy każdy tenisista. Wygranie tego turnieju to wpis do historii tenisa. Tu kibice byli świadkami kapitalnych zwycięstw m.in.: Bjoerna Borga, Johna McEnroe, Rogera Federera, Martiny Navratilovej, Steffi Graf. Tu narodził się na korcie Boris Becker. Później sam mówił, że kort centralny to jego drugi dom. Modernizowany i powiększany (może pomieścić 15 tys. widzów), nic nie stracił ze swej magii i niepowtarzalnej atmosfery (od 16 lat ma dach).

Truskawki i szampan symbolami Wimbledonu

Kupienie biletu na jeden z finałów graniczy z cudem. Chętnych jest kilkaset razy więcej niż miejsc. Nic dziwnego, że wejściówki są losowane wśród tych wszystkich, którzy zgłoszą akces, by je kupić. Nie samym tenisem żyją kibice na kortach. Najsłynniejsze w wimbledońskim menu są oczywiście truskawki ze śmietaną. Pochodzące z Kentu, pierwszego gatunku, zbierane dzień przed podaniem. Przyjeżdżają na korty o 5.30 rano, gdzie sprawdza się ich jakość. Dziennie publiczność zjada 2 tony (w ciągu całego ubiegłorocznego turnieju 50 ton) tych owoców polewanych 7 tysiącami litrów śmietany. Za 10 truskawek trzeba zapłacić 2,5 funta. Cena nie zmieniła się od lat, choć inne rzeczy podrożały. Smak owoców najlepiej podkreśla szampan, którego 25 tys. butelek wypija się podczas trwania mistrzostw. Menu uzupełniają: łosoś, pizza, ryba z frytkami, lody, piwo, herbata i kawa. W ubiegłym roku Wimbledon odwiedziło ponad 515 tys. osób.

Wimbledon jest jak świetnie funkcjonująca firma. Działa przez 2 tygodnie w roku, a przynosi organizatorom gigantyczne zyski, z których połowa przekazywana jest na szkolenie brytyjskich tenisistów. Sprzedaż praw telewizyjnych, biletów, gadżetów - wszystko to warte jest dziesiątki milionów funtów. Podpisana do... 2053 r. (!) umowa pomiędzy Brytyjskim Związkiem Tenisowym a organizatorami Wimbledonu, czyli All England Lawn Tennis and Croquet Club, zapewnia związkowi rocznie 55 milionów funtów. Pieniądze płyną szerokim strumieniem. Na Wimbledonie można kupić niemal wszystko, co ma oficjalne logo turnieju. W trójce najpopularniejszych pamiątek kupowanych przez kibiców są: breloczeki (za 5 funtów), damski i męski ręcznik (takie same, jakich używają zawodnicy, po 39 funtów) i t-shirty (po 40 funtów).

Wimbledon, niezmienny w swoich pryncypiach, co roku jest jednak trochę inny. Tradycja miesza się tu z najnowocześniejszymi technologiami, wirtualnym światem, elektroniką. Cały obiekt, od ubiegłego roku jest strefą bezgotówkową. Znaki czasu dotarły i tu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wimbledon: tradycja, tenis, trawa, truskawki i... deszcz. Kulisy wielkoszlemowego turnieju rozgrywanego w Londynie - Sportowy24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński