Wierzyć się nie chce, że żadnemu z obecnych futbolistów szczecińskiej jedenastki nie chciało się przyjechać do odległego zaledwie o 100 km Świdwina...
Skoro z dalekiej Moskwy mógł dotrzeć Mariusz Jop, skoro liczna grupa zawodników przyjechała z Krakowa, skoro pojawił się kontuzjowany Robert Dymkowski... Naszym się nie chciało, czy nie lubią Olka?
Wierzyć się też nie chce, że to podobno kierownictwo Pogoni zabroniło swym piłkarzom udziału w imprezie poświęconej pamięci taty Olka.
Mamy wszak najmłodszego prezesa w lidze, wręcz "dzieciaka" wśród szefów, ale taki brak zgody na uczestnictwo w sportowej zabawie byłby już szczytem dziecinady. I próbą skłócenia drużyny ze swym kapitanem.
O turnieju czytaj w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?