Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Węgiel trudno palny. Uwaga, w składach węgla coraz częsciej oszukują

mdr
Sprzedający oszukiwali, jak tylko mogli, aby dodatkowo zarobić na kupujących.
Sprzedający oszukiwali, jak tylko mogli, aby dodatkowo zarobić na kupujących. Archiwum
Przeprowadzone kontrole składów opału pokazały, że nie całe czarne złoto zasługuje na to miano. Sprzedający oszukiwali, jak tylko mogli, aby dodatkowo zarobić na kupujących.

Sprawdzono punkty sprzedające węgiel w Szczecinie, Policach, Goleniowie i Gryficach. W ponad połowie stwierdzono różnego rodzaju nieprawidłowości, poczynając od zaniżenia wagi sprzedawanego węgla.

- Nazwy punktów nie możemy podawać, ale podam tylko przykład jednego z nich, gdzie klient kupował tonę węgla - mówi Beata Manios z Inspekcji Handlowej. - Okazało się, że dostarczono mu jedynie 846 kg, choć sprzedawca pobrał pieniądze za tonę, tj. o 104,72 zł więcej niż należało.

Pobrano też próbki węgla, paczkowanego i z hałd, i poddano je badaniom laboratoryjnym. Okazało się, że aż 80 proc. nie odpowiada deklarowanym normom.

Wszystkie zakwestionowane próbki posiadały zaniżoną wartość opałową. Różnice wahały się od 2300 kJ/kg do 4100kJ/kg w stosunku do deklarowanej. Stwierdzono też zwiększoną zawartość siarki, popiołu, a nawet wilgoci. W tym ostatnim przypadku było jej aż o 100 procent więcej.

- W wyniku spalania takiego węgla klienci ponoszą wymierne starty - mówi insp. Manios. - Aby otrzymać pożądaną ilość ciepła muszą spalić więcej takiego węgla, a co za tym idzie, kupić go więcej, co odbija się realnie na domowym budżecie.

Warto wspomnieć, że wartość opałowa węgla zależy w dużym stopniu od zawartości popiołu, siarki i wilgotności.

Poza tym w części punktów sprzedaży stwierdzono, że zapisy w dokumentach nie odzwierciedlały stanu faktycznego węgla na składzie.

Warto przypomnieć, że gdy pierwszy raz kontrolowano sprzedaż węgla, a był to rok 2006, wówczas nie stwierdzono ani jednej nieprawidłowości.

- Porównując tamten okres do obecnego należy jednak przypomnieć, że wówczas powszechnym był brak informacje dotyczących parametrów jakościowych - mówi Beata Manios. - Dziś wymagania klientów znacznie wzrosły.

I wzrosły też - dodajmy od siebie - oszustwa, czego przykładem najnowsza kontrola Inspekcji Handlowej. A jej skutek? Przeciwko jednemu przedsiębiorcy wystosowano zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a wobec innego zastosowano pouczenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński