Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szczecińskim schronisku jest coraz więcej psów i kotów. "Ludzie pozbywają się zwierząt przed wakacjami"

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Tempo w jakim wypełniło się zwierzętami nowe schronisko w Szczecinie jest, zdaniem pracowników, przerażające.
Tempo w jakim wypełniło się zwierzętami nowe schronisko w Szczecinie jest, zdaniem pracowników, przerażające. Andrzej Szkocki
W szczecińskim schronisku dla zwierząt przebywa obecnie 27 kotów i 66 psów. Połowa z mnich trafiła tu w czerwcu! - To jakiś koszmar - załamuje ręce Ewa Mrugowska, kierowniczka placówki. - Ludzie zawsze się pozbywali zwierząt przed wakacjami. Ale jeszcze nigdy w tak gigantycznej skali.

Tempo w jakim wypełniło się zwierzętami nowe schronisko jest, zdaniem pracowników, przerażające.

- Najgorszy był tydzień między 7 a 14 czerwca - przyznaje Ewa Mrugowska. - Wtedy, zaledwie w ciągu siedmiu dni, trafiło do nas aż osiemnaście psów.

To bardzo często młode zwierzęta, które prawdopodobnie nie spełniły oczekiwań właścicieli.

- Ale, podejrzewamy, że to przede wszystkim efekt "czyszczenia stanów", tak to nazywamy - mówi kierowniczka placówki. - Czyli po prostu opróżniania domów przed wakacjami. Pozbywania się kłopotu przed wyjazdem na urlop.

Właściciele przyjeżdżają z niechcianym już pupilem i tłumaczą, że znaleźli go na Głębokim albo, że błąkał się na ulicy wyraźnie zagubiony.

- My od razu wiemy, że to naprędce wymyślone historyjki. Ludzie plączą się, kiedy pytamy o szczegóły - twierdzi nasza rozmówczyni. - Ale są i tacy, którzy przygotowują dla nas tłumaczenia bardziej rozbudowane. Czego my się tu nie nasłuchamy. Wynika z nich, że pozbywających się zwierząt dotykają wszystkie nieszczęścia świata.

Wolne do niedawna boksy w schronisku zapełniły się zwierzętami w niespełna dwa tygodnie. W niektórych przebywają po dwa psy, oczywiście te, które się nawzajem tolerują. Problem w tym, że niechciane psy i koty wciąż są przyprowadzane.

- I codziennie się zastanawiamy, jakie wykonać roszady w boksach, by je wszystkie zmieścić - mówi pracownica schroniska. - Niestety taki stan będzie trwać przez całe lato, bo co roku w czasie wakacji adopcji zwierząt jest niewiele. One ruszą dopiero jesienią.

Jak podkreślają pracownicy schroniska, placówka jest przeznaczona dla zwierząt bezdomnych. Ale do dzisiaj czipowanie nie jest w Polsce obowiązkowe. Mało tego, część kupionych zwierząt z hodowli, już zaczipowana, nie jest zarejestrowana. To oznacza, że nie jest możliwe ustalenie, czy zwierzę ma właściciela. A jeśli tak, schronisko musi je przyjąć.

Ale nie tylko "czyszczenie stanów" jest powodem pozbywania się zwierząt.

- Inną przyczyną jest inflacja. Karma dla zwierzaków w ostatnim czasie zdrożała o 50 proc. Jest teraz naprawdę bardzo droga. Znacznie zdrożały też usługi weterynaryjne. Ale nie ma się czemu dziwić, jeśli leki w miesiącu drożeją trzykrotnie - zapewnia Ewa Mrugowska. Dlatego apeluje: "Przed podjęciem decyzji o kupnie psa, trzeba się zastanowić, czy nas na niego stać. I czy jesteśmy w stanie się nim zaopiekować". A jeśli już go mamy? Nie porzucajmy go! Jest obecnie wiele możliwości, by wyjechać na wakacje razem z nim.

Pracownicy placówki zapewniają, że nie jest to problem nie do rozwiązania. Zawsze można znaleźć w rodzinie lub wśród znajomych kogoś, kto się nim zaopiekuje. Można też przemyśleć kwestię wykupienia pupilowi miejsca w hotelu lub skorzystania z pomocy tzw. petsitterów, których zakres usług można ustalać indywidualnie według potrzeb (spacer, nocleg, opieka na kilka godzin lub dni).

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński