W Szczecinie około 6 tysięcy mieszkań pozbawionych jest toalet. W centrum miasta spora część wychodków umieszczona jest na półpiętrach kamienic. To przeważnie oficyny, jako że w kamienicach frontowych toalety budowane były od razu w mieszkaniach.
Dużo gorzej mają mieszkańcy dzielnic północnych, od Golęcina po Stołczyn i Skolwin, gdzie mieszkańcy zmuszeni są do korzystania ze sławojek. Wystarczy sobie wyobrazić minusowe temperatury, oblodzoną, zamarzniętą deskę klozetową i potrzebę załatwienia w takich warunkach potrzeby fizjologicznej.
- Powiem tak, d...a marznie jak cholera - mówi wprost pan Adam, mieszkaniec domu przy ulicy Światowida. - Dorośli jakoś to znoszą, ale żal dzieciaków.
Miasto twierdzi, że nie ma tyle pieniędzy, aby zamontować ubikacje w domach. W roku ubiegłym na remonty przeznaczyło zaledwie ok. 2,5 mln zł i podobną kwotę w tym roku.
- W toku prac łazienki i WC tworzone są w części lokali komunalnych, o ile są takie możliwości techniczne - tłumaczy Tomasz Owsik-Kozłowski rzecznik prasowy ZBiLK. - Część budynków jest nieprzystosowana do tego, aby wydzielić w mieszkaniach dodatkowe pomieszczenia.
Więcej na ten temat we wtorkowym, papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego oraz w
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?