Kacper Polak ma półtora roku. We wrześniu wykryto u niego nowotwór wątroby.
- Miał brzydką skórę. Myśleliśmy, że to atopowe zapalenie skóry. Lekarka, do której poszliśmy, przepisała maść, ale ze skórą synka było coraz gorzej - mówią Anna i Maciej Polakowie, rodzice chłopca. - Dopiero kolejna lekarka wysłała Kacpra na badania. Zrobili mu usg. Taki był niesforny, energiczny, od rana do wieczora biegał... Kto by pomyślał, że jest tak poważnie chory.
Państwo Polakowie mieszkają w Kamieniu Pomorskim. Ich synka skierowano do Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Dziecięcej przy ul. Unii Lubelskiej. Kacper przechodzi właśnie chemioterapię. Czeka go jeszcze operacja, podczas której nowotwór zostanie usunięty. Niewykluczone też, że konieczny będzie przeszczep wątroby.
Klinika Pediatrii, Hematologii i Onkologii Dziecięcej przy ul. Unii Lubelskiej to jedyny ośrodek w województwie, gdzie leczą się dzieci z chorobami nowotworowymi.
Rocznie w Polsce nowotwory wykrywa się u blisko 1300 dzieci, z tego co najmniej 50 - w Zachodniopomorskiem. W szczecińskiej klinice najwięcej jest przypadków ostrych białaczek, guzów mózgu i chłoniaków. Rzadsze choroby (choć ostatnio widać tu wzrost przypadków) to nowotwory wątroby i kości.
- Czas leczenia dziecka z chłoniakiem wynosi zwykle 6 miesięcy, dziecka z ostrą białaczką - 2,5 roku. Bywają oczywiście nawroty - mówi dr Tomasz Urasiński, kierownik Kliniki Pediatrii, Hematologii i Onkologii Dziecięcej. - Ale większość pacjentów po zakończeniu leczenia funkcjonuje znakomicie. Wraca do zdrowia i aktywności. Te dzieci pozostają później przez lata pod naszą kontrolą.
50 lat temu dzieci z nowotworem umierały. Dziś udaje się wyleczyć ponad 70-80 procent z nich.
Dr Urasiński podkreśla, że efekty terapii zależą od postaci i stopnia zaawansowania nowotworu. Większość dzieci ma jednak wielkie szanse na wyzdrowienie.
Lekarze i rodzice małych pacjentów niepokoją się jednak o finansowanie leczenia. Narodowy Fundusz Zdrowia informuje, że ma za mało pieniędzy. Klinika wykonała zaś już procedury ponadlimitowe na kwotę ponad 2 mln zł.
Małgorzata Koszur z Zachodniopomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia mówi, że nie ma jeszcze ustaleń, ile pieniędzy dostanie Fundusz na przyszły rok, trudno więc mówić w tej chwili o podziale środków.
- Pomimo kłopotów finansowych, będziemy leczyć - zapewnia kierownik Kliniki. - Bo leczenie nowotworów u dzieci to ratowanie życia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?