Jednostka była zacumowana i załadowana kilkuset tonami piasku. Dziś przed godziną 3 gryfińscy strażacy otrzymali zgłoszenie, że jednostka tonie.
- Załoga zdążyła opuścić pokład. Trudno powiedzieć, co było przyczyną zatonięcia, może pękniecie spawów na poszyciu - mówi brygadier Andrzej Prokopski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Gryfinie.
Z jednostki wypływa paliwo. Na szczęście było go niewiele, a strażacy postawili zaporę olejową.
- Właściciel barki mówi, że około 600 litrów, mieli dopiero zatankować - mówi komendant. - Zabezpieczyliśmy wyciek przy użyciu rękawów absorpcyjnych, żeby wyłapać substancję ropopochodną.
Trudno powiedzieć, kiedy barka zostanie podniesiona z dna rzeki. To zadanie właściciela.
Zobacz także: Wrak na dnie Odry czeka na bardziej dokładne badania
POLECAMY: Odbudowują wrak XIX-wiecznego żaglowca, który wyrzuciło morze. Stanie w Kamieniu Pomorskim