Maria Galant przed kilkoma dniami dostała rachunek z gazowni.
Gigantyczne rachunki
- I omal nie zemdlałam - opowiada pani Maria. - Okazuje się, że teraz zużyłam o sto procent więcej gazu niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Przecież to niemożliwe. Nie gotowałam więcej. Ogrzewanie też mam na gaz, ale nie ogrzewałam mieszkania bardziej niż w ubiegłym roku. Dzwoniłam do gazowni. Przyszli pracownicy i według nich wszystko jest w porządku. Powiedzieli mi, że być może gaz w tym roku jest mniej kaloryczny. Zadzwoniłam do wydziału dyspozycji gazu, ale tam powiedzieli mi, że kaloryczność jest mniej więcej taka sama. A moim zdaniem raczej mniej niż więcej. Wskazują na to moje rachunki.
Wysokością opłat zaskoczeni są też sąsiedzi Marii Galant.
- W ubiegłym roku dostałam rachunek za 692 metry sześcienne gazu i zapłaciłam za to 724 złote - wyjaśnia sąsiadka. - Teraz w tym samym czasie zużyłam 1002 metry i musze zapłacić 1225 złote. Nie wiem dlaczego mam takie zużycie. Nic z tego nie rozumiem.
Może to licznik
Pomysłu na drastycznie rosnące liczby nie mają też w szczecińskiej gazowni.
- Jedyna rada, to obserwować dobowe zużycie gazu - tłumaczy jedna z pracownic - Rano spisać stan licznika i nazajutrz zrobić to samo. Spisywanie licznika powtórzyć przez co najmniej trzy dni, a potem przemnożyć to przez trzydzieści dni. Jeśli dalej liczby będą budziły wątpliwości, zgłosić to do wydziału instalacji liczników, który mieści się przy ulicy Mickiewicza. Być może coś po prostu nie gra z licznikiem. Innego wyjścia nie widzę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?