- Chciałbym mieć swój biznes, ale nie mam pieniędzy - mówi bezrobotny pan Tomasz, którego spotkaliśmy wczoraj przed stargardzkim pośredniakiem. - Propozycji pracy też nie ma.
Zamiast czekać na oferty z urzędu pracy można wziąć sprawy w swoje ręce i otworzyć własną firmę. Na start można dostać 40 tys. zł, a potem przez sześć miesięcy po 1200 zł na koszty działalności, m.in. energię elektryczną czy dzierżawę pomieszczeń. Umożliwia to projekt, który w Stargardzie zaczęła realizować Koszalińska Agencja Rozwoju Regionalnego.
- Mamy do rozdysponowania 6 mln zł - zapowiada Ryszard Zdrojewski, prezes koszalińskiej ARR. - Jeden z naszych punktów postanowiliśmy zlokalizować w Stargardzie.
Punkt stargardzki mieści się w urzędzie pracy przy ul. Pierwszej Brygady. Tam też każdy kto chce zdobyć 40 tys. zł na własny biznes powinien kierować swoje kroki. Dwa pozostałe są w Drawsku Pomorskim i Koszalinie. Dotację może otrzymać bezrobotna osoba, która po raz pierwszy chce założyć własną firmę lub ma w jej prowadzeniu co najmniej roczną przerwę. Oferta jest też dla tych, którzy są gdzieś zatrudnieni, ale chcą pracować na własny rozrachunek.
- Mamy pieniądze dla 90 osób - mówi szef ARR w Koszalinie. - Zakładamy, że do drugiego etapu przejdzie 80 z nich. Możliwe, że będą chętni do założenia spółdzielni socjalnych. Każdy z jej członków ma
szansę otrzymać po 20 tys. zł.
Uczestnicy projektu mogą liczyć na doradztwo z zakresu prowadzenia działalności gospodarczej, podatków, marketingu i reklamy. Pomoc będzie zagwarantowana na rok. Jak podkreśla szef koszalińskiej agencji, sto procent osób, które brały udział w dwóch poprzednich edycjach projektu " Moja Firma w Unii Europejskiej III" prowadzi biznes do dziś.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?