Pozytyw meczu z Wartą Poznań, oprócz wygranej z silnym rywalem, to fakt, że piłkarze coraz lepiej się ze sobą rozumieją, a i atmosfera w zespole jest jak należy.
Trener Marcin Sasal nie dokonał wielu modyfikacji w składzie w tych trzech kolejkach. Tak naprawdę to ma znaki zapytania tylko na trzech pozycjach. W obronie funkcjonuje wszystko jak należy. Czwórka Peter Hricko, Błażej Radler, Dawid Kucharski oraz Łukasz Matuszczyk sprawia wrażenie solidnej. W tę żelazną formację wskoczyć może teraz Paweł Grocholski, gdyż Radler ma złamany nos.
W pomocy są dwa znaki zapytania. Pewny plac mają Bartosz Ława, Takafumi Akahoshi oraz Edi Andradina. Szkoleniowiec waha się jedynie co do pozycji skrzydłowych. Na lewej stronie wystawił na przemian Przemysława Pietruszkę oraz Adama Frączczaka. Żaden z nich nie przekonał do siebie.
Lepsze wrażenie zrobił w sobotę Robert Kolendowicz. Był dynamiczny, kończył akcje dośrodkowaniami. Może wskoczyć do jedenastki na mecz z Piastem Gliwice. Na prawej pomocy trener wystawia młodzieżowca. Najpierw był to Robert Mandrysz, a ostatnio Mateusz Lewandowski. Ten drugi, mimo 18 lat, gra bez kompleksów, stwarza zagrożenie pod bramką rywali i prawdopodobnie utrzyma miejsce na mecz z Piastem.
W ataku walka o jedno miejsce trwać będzie między Donaldem Djousse a Vukiem Sotiroviciem. Obu dajemy po 50 procent szans na występ w Gliwicach w pierwszym składzie. Marcin Klatt na razie skazany jest na rolę zmiennika - w meczu z Wartą doszedł do kilku sytuacji, ale wykończenie pozostawiło wiele do życzenia.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?