Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trwa III Festiwal Wina Pomorza Zachodniego w Szczecinie. Odwiedziły go tłumy szczecinian [ZDJĘCIA]

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
III Festiwal Wina Pomorza Zachodniego
III Festiwal Wina Pomorza Zachodniego Andrzej Szkocki
Od piątku do niedzieli w Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie królowało... wino. Dwunastu wystawców, ponad pięćdziesiąt win degustacyjnych, wykłady, indywidualne rozmowy z winiarzami, koncerty. Już po raz trzeci w Szczecinie odbył się Festiwal Wina Pomorza Zachodniego. - Przepiękna pogoda, fantastyczna atmosfera, impreza... koniecznie do powtórzenia - mówi pani Marzena, która specjalnie na Festiwal przyjechała z mężem z Gryfina.

Na Pomorzu Zachodnim oficjalnie działa już 21 winnic. Wkrótce do Stowarzyszenia Winnice Pomorza Zachodniego dołączą kolejne trzy.

- Nasz klimat sprzyja uprawie winorośli, szczególnie białych - zapewnia Damian Orlik, prezes Stowarzyszenia. - Produkowane u nas wina są doceniane na wielu europejskich festiwalach. Zdobywają medale, wyróżnienia. W Polsce znane są już nie tylko Turnau, Kojder czy Sydonia ale też Invictus, MOLIAS czy Zodiak. Choć są w Polsce regiony, gdzie gospodarstw winnych jest więcej, nie mamy kompleksów. Produkujemy jedne z najlepszych win w kraju. To pewne.

Jak się dowiedzieliśmy, nazwa winnicy MOLIAS to anagram.

- Tworzą go pierwsze litery naszych imion: Michał, Ola i Jaś, nasz synek - zdradza Michał Sługocki, właściciel winnicy.
MOLIAS leży 13 km od Kostrzyna nad Odrą w miejscowości Reczyce. Winnica nie jest duża, ma 1 ha, na którym rosną krzewy białych i czerwonych winogron: cabernet cortis, rondo i sauvignon gris.

- Z roku na rok udają się coraz lepiej - podkreśla pan Michał. - Zauważam ciągły progres. Na przykład wino ze szczepu rondo, nie za duża kwasowość, przyjemne, lekkie. Jestem zadowolony.

Obok MOLIAS swoje wyroby prezentuje winnica Invictus z Dębołęki spod Wałcza. W tym roku po raz pierwszy, w lutym, wzięła udział w konkursie podczas Targów w Poznaniu. Ich białe wino z Johanitera zdobyło brązowy medal.

- Nie spodziewaliśmy się - przyznaje Tomasz Sobecki. - Wysłaliśmy nasze wina, bo chcieliśmy, by je ocenili specjaliści. Ciekawi byliśmy ich zdania, a tu od razu taki sukces.

Winnicę prowadzą dwaj przyjaciele z wojska.

- Razem jeździliśmy na misje, do Afganistanu, Iraku... Potem 4 lata służby w Warszawie. Kiedy przeszliśmy na emeryturę postanowiliśmy całkowicie odmienić nasze życie - opowiada pan Tomasz. - Założyliśmy więc winnicę. Teraz pracujemy równie ciężko, ale to zupełnie inny rodzaj pracy - najważniejsza zasada: nic biegiem. Żony nam pomagają.

Trzej bracia, Tomek, Bartek i Jacek Głowaccy prowadzą winnicę Tecławska Góra w Okonkach pod Szczecinkiem. Na jednym hektarze rośnie m.in. solaris, johaniter, muscaris i seyval blanc. Ich sztandarowe wino? Musujące. Dojrzewające na osadzie 36 miesięcy.

- Wyprodukowane metodą tradycyjną - podkreślają.

Z kolei Winnica Zodiak w Zagoździu koło Drawska Pomorskiego specjalizuje się w tzw. pet nat-ach, czyli winach musujących, ale przygotowanych "metodą Merreta", czyli bez usuwania osadu.

- To jest wino nisko interwencyjne - tłumaczy właściciel, Mirosław Krasnowski.

W Zodiaku przygotowuje się pet nat-y białe, orange, różowe i, jedyne w Polsce, czerwone.

- Bardzo się cieszę, że w Zachodniopomorskiem winiarstwo tak prężnie się rozwija - przyznaje Damian Orlik. - Cieszymy się z tego, że powstają wciąż nowe winnice. Siła jest w różnorodności. Naszą ideą jest promocja enoturystyki w regionie i kultury picia w ogóle. To dlatego podczas Festiwalu nie ma plastikowych kubeczków. Wina degustujemy w szklanych kieliszkach, które można na miejscu wypożyczyć lub kupić.

Jak podkreślają organizatorzy Festiwalu, nie chodzi tylko o kosztowanie trunków. Równie ważne jest stworzenie atmosfery, która sprawi, że Festiwal Wina Pomorza Zachodniego nie stanie się kolejnym jarmarkiem. Ma być inny. I przez trzy dni trwania imprezy można było posłuchać fantastycznej muzyki.

- Dla nas istotny jest też walor edukacyjny - podkreśla prezes Stowarzyszenia Winnice Pomorza Zachodniego. - Dlatego każdy z winiarzy mógł się zaprezentować na zamkowej scenie i opowiedzieć o swojej winnicy. Była też możliwość indywidualnego porozmawiania z winiarzami. Stowarzyszenie przygotowało też trzy wykłady. Dla początkujących miłośników wina: "Wina dla żółtodziobów", a także dla tych, którzy wiedzę o winie chcą poszerzyć: "Pomorze z nieco w(innej) perspektywy, czyli o tradycjach winiarskich w krainie Gryfa" oraz o łączeniu wina z potrawami.

Przypomnijmy, że pierwszy Festiwal Wina Pomorza Zachodniego odbył się w listopadzie 2021 r. Cieszył się wielkim zainteresowaniem, na dziedziniec szczecińskiego Zamku przyszło ponad 5 tys. miłośników wina. Druga edycja Festiwalu miała miejsce w maju 2022 r. Dowiedzieliśmy się, że od przyszłego roku termin Festiwalu ma być zawsze ten sam (tym roku, to się nie udało ze względu na planowany remont dziedzińców zamkowych).

Głównym organizatorem imprezy był Urząd Marszałkowski. Patroni: Stowarzyszenie Winnice Pomorza Zachodniego i Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński