Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Pogoni: Nasz cel? Utrzymać się w lidze!

Rozmawiał Rafał Kuliga
- Widzew to niedoceniany zespół. Grają świetnie w obronie. Stosują to, co my próbujemy wypracować na treningach - pressing! Nie stwarzają sobie masy sytuacji w ofensywie, ale to, co uda im się wykreować, zamieniają na gola. Skuteczni aż do bólu. Stąd pozycja lidera. Mimo to chciałbym zaznaczyć, że jedziemy tam po trzy punkty - mówi Artur Skowronek.
- Widzew to niedoceniany zespół. Grają świetnie w obronie. Stosują to, co my próbujemy wypracować na treningach - pressing! Nie stwarzają sobie masy sytuacji w ofensywie, ale to, co uda im się wykreować, zamieniają na gola. Skuteczni aż do bólu. Stąd pozycja lidera. Mimo to chciałbym zaznaczyć, że jedziemy tam po trzy punkty - mówi Artur Skowronek. Sebastian Wołosz
Rozmowa z Arturem Skowronkiem, szkoleniowcem Pogoni Szczecin.

- Po sześciu kolejkach czas podsumowań...
- Ja jestem innego zdania, według mnie to trochę za wcześnie. Liga dopiero nabiera rumieńców, to nie czas na gruntowne podsumowania.

- To ja o wstępne poproszę.
- Ze wstępnymi będzie łatwiej. Praca z zespołem układa mnie się dobrze. Obraliśmy odpowiedni kierunek. Przede wszystkim cieszy mnie jakość naszych treningów. Chłopaki dają z siebie wszystko. Niestety, nie zawsze ma to przełożenie na mecz. To jest właśnie nasz problem.

- Dlaczego?
- Jesteśmy bardzo ambitni. Nasz cel na ten sezon, to utrzymanie się w lidze. Jednak my chcemy mierzyć o wiele wyżej. Oczywiście, utrzymanie to priorytet, ale jestem zdania, że ten zespół stać na więcej. Teraz mamy na koncie osiem punktów i spokojną pozycję w środku tabeli. Traktuje to jako umiarkowany sukces. Oddalajmy się od dolnej kreski, a wszystko to, co uda się ugrać więcej, będzie dla nas sukcesem.

- W jakimś meczu praca z treningów przekładała się na boiskowe poczynania?
- Podobała mi się dyspozycja w meczu z Wisłą i w pierwszej połowie potyczki z Lechem. Sporo zagrań taktycznych, które trenowaliśmy w tygodniu, zafunkcjonowało w weekendowym spotkaniu. To jest taki styl gry, jaki chcemy prezentować w każdym meczu.

- W potyczce z Jagiellonią na pewno ta praca się nie zazębiła. Zyskany jeden punkt czy stracone dwa?
- Biorąc pod uwagę to, że straciliśmy gola w 86 minucie, na pewno musimy uważać ten wynik za niesatysfakcjonujący. Jednak z przebiegu całego spotkania muszę przyznać, że remis to najbardziej sprawiedliwe rozwiązanie. To spotkanie zupełnie nam nie wyszło. Nasz atak pozycyjny zupełnie nie funkcjonował, a bardzo chcieliśmy konstruować składne akcje. Żałujemy.

To spotkanie zupełnie nam nie wyszło. Nasz atak pozycyjny zupełnie nie funkcjonował, a bardzo chcieliśmy konstruować składne akcje. Żałujemy

o meczu z Jagiellonią

- Wracając do podsumowań. W oczach większości specjalistów pojawiło się kilka nazwisk, które na pewno zaskakują. W pozytywny sposób.
- Zapewne chodzi o Macieja Dąbrowskiego i Maksymiliana Rogalskiego. Miłe zaskoczenie, nie ukrywam. Ten pierwszy nie miał doświadczenia ekstraklasowego, a gra bardzo pewnie. Zadomowił się w pierwszej jedenastce naszej drużyny. Ten drugi - pomimo swoich życiowych perypetii - potrafi skoncentrować się na graniu. W ostatnich meczach nieźle prezentuje się też Takafumi Akahoshi, który stara się przenieść swoją dobrą grę z I ligi, klasę rozgrywkową wyżej.

- Tyle wystarczy do utrzymania się w lidze?
- Wierzę w to, że tych wyróżniających się zawodników będzie coraz więcej. Oprócz przyjemnych zaskoczeń, mamy też kilka nazwisk, które utrzymują swój standardowy, wysoki poziom. Choćby Edi Andradina lub Radosław Janukiewicz.

- A no właśnie, bo Janukiewicz, to podobno w biało - czerwonych barwach malowany?
- Słyszałem o tym, ale na razie to nic oficjalnego.

- Uważa pan, że ta plotka może mieć piłkarskie podstawy?
- Radek dostał pozytywnego kopniaka w postaci transferu Dusana Pernisa. Bardzo dobrze zrobiło to jego motywacji. Na treningach "staje na rzęsach", aby utrzymać się jako nr 1 w bramce Pogoni. Ja to widzę i niezwykle cenię. Trener Fornalik również tego nie przeoczył, mnie to nie dziwi. To czołówka polskiej ekstraklasy, jestem o tym przekonany.

- Kolejny mecz Portowców to wyjazd do Łodzi. Jak na razie, mecze w roli gości niespecjalnie nam wychodzą.
- Ja bym nie robił z tego reguły. Zagraliśmy dopiero dwa mecze wyjazdowe, w tym jeden z Lechem Poznań. Za wcześnie, aby oceniać. Będzie to swoisty rewanż za Jagiellonię, chcemy zrekompensować ten wynik kibicom. Nie przegraliśmy, ale nasza gra wyglądała rozczarowująco.

- Radek na treningach "staje na rzęsach", aby utrzymać się jako nr 1 w bramce Pogoni. Trener Fornalik również tego nie przeoczył

o Janukiewiczu

- Co ma Widzew, czego nie ma Pogoń? Bo coś mieć musi, skoro jest liderem tabeli?
- Widzew to niedoceniany zespół. Grają świetnie w obronie. Stosują to, co my próbujemy wypracować na treningach - pressing! Nie stwarzają sobie masy sytuacji w ofensywie, ale to, co uda im się wykreować, zamieniają na gola. Skuteczni aż do bólu. Stąd pozycja lidera.

- To zaskoczenie?
- Nie powiedziałbym. Oczywiście, nie byli w gronie ligowych faworytów, ale mają bardzo ciekawą kadrę. Mimo to chciałbym zaznaczyć, że jedziemy tam po trzy punkty.

-To dość odważne stwierdzenie.
- Jeśli chcemy zrealizować nasze cele, musimy w taki sposób podchodzić do każdego spotkania. Nawet, jeśli przeciwnik jest wyżej w tabeli.

- Czy zespół z Łodzi może utrzymać formę przez dłuższy okres? Mówi się, że nie mają szerokiej kadry, która - w przeciągu całego sezonu - ma kluczowe znaczenie.
- Całościowa ocena może być zrobiona po 15 kolejkach. Jeśli miałbym spróbować przewidzieć przyszłość, to uważam, że Widzew ma szanse pozostać w górze tabeli. Mają do tego argumenty.

- A jak wygląda sytuacja Adriana Budki, byłego zawodnika Widzewa? Zagrał tam kilka sezonów, był wiodącą postacią tej drużyny. Czy to coś zmienia?
- Dla mnie nie. Ja patrzę na dyspozycję na treningach, to jest moje kryterium. Jeśli widzę, że piłkarz jest w formie, to wystawiam go w meczu. A historie pozaboiskowe raczej mnie nie interesują.

- Ze skrzydłowymi problemu raczej nie ma. Gorzej z tymi, którzy mają ich dośrodkowania zamieniać na bramki. Traore i Djousse będą do pańskiej dyspozycji w weekend?
- Traore wrócił do treningów we wtorek, więc myślę, że będzie do mojej dyspozycji. Gorzej wygląda sytuacja Donalda, który przeszedł szereg badań. Ich wyniki nie napawają optymizmem i raczej nie będę mógł z niego skorzystać w meczu z Widzewem.

- Panuje takie przekonanie, że Pogoń to zespół paradoksu. Lepiej gra z silniejszymi drużynami, niż z tymi słabszymi. Te mocniejsze grają otwartą piłkę i wtedy Portowcy pokazują pełnie swoich atutów ofensywnych. A jeśli drużyny grają z kontry - tak jak Jagiellonia - to nie wygląda to już tak dobrze, ofensywa jest lekko przyduszona.
- Zgadzam się z taką opinią. My lubimy kreować akcje, a bardzo trudno się to robi, jeśli przeciwnik bardziej skupia się na destrukcji naszych poczynań ofensywnych, niż na stwarzaniu zagrożenia pod naszą bramką.

- Dlatego z Wisłą graliśmy tak dobrze?
- Między innymi.

- Po powrocie z Łodzi, w Szczecinie czeka nas piłkarskie święto. Mecz przyjaźni z Legią Warszawa. Może nawet komplet na trybunach?
- Na razie nie wybiegamy aż tak daleko w przyszłość. Skupiamy się na najbliższym meczu. Jednak program treningowy, który planujemy z odpowiednim wyprzedzeniem, ma już swój wstępny zarys. Bardzo pomocna może być przerwa reprezentacyjna. Postaramy się wyciągnąć z niej jak najwięcej. To czas dla fizjoterapeutów i sztabu medycznego. Przygotujemy się do tego meczu jak najlepiej, bo zdajemy sobie sprawę, że podgrzewa on atmosferę na trybunach. Czy będzie komplet? To już nie ode mnie zależy.

- Przez wielu Legia jest uważana za faworyta tegorocznych rozgrywek ekstraklasy.
- Ja też tak uważam. Jakość zespołowa tej drużyny jest na najwyższym poziomie. Mają klasowych zawodników i szeroką kadrę. W meczu z nami raczej wynik 0:0 nie jest brany pod uwagę. Jesteśmy bardzo zmotywowani i chcemy walczyć o każdy punkt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński