Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Jantara Dziwnów: Wszystko w naszych głowach i nogach

Waldemar Mroczek
Krzysztof Wróbel z Jantara Dziwnów.
Krzysztof Wróbel z Jantara Dziwnów. Waldemar Mroczek
Krzysztof Wróbel z Jantarem awansował do VI ligi i mógł po rundzie jesiennej zajmować pozycję współlidera

Krzysztof Wróbel (rocznik 1985) przygodę z piłką nożną zaczynał w grupach młodzieżowych Gryfa Kamień Pomorski. Później trafił do Pogoni Szczecin, gdzie pod okiem śp. Włodzimierza Obsta zajął trzecie miejsce w mistrzostwach Polski juniorów w Wałbrzychu. Do seniorskiej Pogoni się nie przebił, więc przeszedł do Groclinu-Dyskobolii Grodzisk Wlkp. Grał też w Obrze Kościan, Nielbie Wągrowiec, Promieniu-Remes Opalenica, Redze Trzebiatów, ponownie w Gryfie Kamień i Jantarze Dziwnów.

Obecnie jest grającym trenerem zespołu z Dziw-nowa z licencją UEFA B.

Czy spodziewał się pan takich wyników w rundzie jesiennej?

Krzysztof Wróbel: Oczywiście jestem zadowolony z wyników osiągniętych w rundzie jesiennej. Wiem, że wszyscy na ten wynik ciężko pracowali. Przed sezonem 30 pkt. i trzecie miejsce w lidze wziąłbym w ciemno, teraz jednak mam pewien niedosyt.

Co wpłynęło na dobrą postawę jesienią?

Decydujący wpływ miała dobra atmosfera w naszym zespole oraz to, że po awansie wszyscy zawodnicy zostali w klubie, dzięki czemu mogliśmy spokojnie przygotować się do nowego sezonu. To zaprocentowało.

Najlepszy, najgorszy i najtrudniejszy mecz?

Było naprawdę kilka fajnych spotkań w naszym wykonaniu tej jesieni. Najbardziej zapamiętałem mecz z Sarmatą Dobra, w którym wszystko szło zgodnie z moimi założeniami i w konsekwencji wygraliśmy rekordowym wynikiem 14:1. Najtrudniejszy myślę, że był pojedynek z Polonią Płoty, w którym przeciwnik postawił ciężkie warunki. Gra toczyła się w szybkim tempie, było dużo sytuacji podbramkowych, ale i tak wyszliśmy z tego pojedynku zwycięsko, pokazując charakter naszego zespołu. Natomiast najgorszy nasz mecz miał miejsce w Mostach, z tamtejszym Promieniem, gdzie prowadząc do przerwy 3:1 i mając mecz pod kontrolą, przegraliśmy ostatecznie 4:7. Szkoda straconych punktów bo gdybyśmy wygrali bylibyśmy współliderem na półmetku.

No właśnie. Skąd fatalne wyniki dwóch ostatnich spotkań?

Ciężko mi powiedzieć co miało wpływ. Jedną z przyczyn był brak oświetlenia na naszym stadionie, przez co musieliśmy na ostatnie trzy kolejki przed końcem trenować na murawie ze sztuczną nawierzchnią, co powodowało brak prawidłowego czucia piłki. Mieliśmy ciężki terminarz na początku sezonu, gdyż trafiliśmy na czołowe zespoły poprzedniego sezonu oraz spadkowicza z IV ligi. Przygotowywałem więc zespół pod kątem ciężkich pierwszych spotkań i w konsekwencji w końcówce rundy mogło zabraknąć już sił.

Co planujecie robić zimą?

Przygotowania wznawiamy od 10 stycznia 2018 roku. Zaczniemy jednostką treningową w terenie. Mamy zaplanowane siedem spotkań kontrolnych w okresie przygotowawczym. Pierwsze z nich odbędzie się 27 stycznia w Niechorzu z Wybrzeżem Rewalskim. Na pewno będziemy pracować przede wszystkim nad wytrzymałością, motoryką i taktyką.

Czy będą wzmocnienia?

Na chwilę obecną nie planujemy. Na pewno jednak z pierwszym zespołem będą się przygotowywali najzdolniejsi juniorzy.

Założenia na rundę wiosenną?

Naszym podstawowym założeniem jest utrzymanie się w górnej części tabeli, a czy będziemy walczyć o coś więcej, pokaże czas. Wszystko w naszych głowach i nogach.

Objawienie Euro 2016 już po kilku miesiącach może zakończyć przygodę z Premier League

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński