MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Transakcja w tym miesiącu

Rozmawiał Dariusz Jachno
Rozmowa z Lesem Gondorem, zainteresowanym przejęciem akcji Sportowej spółki Akcyjnej Pogoń

Głos: Sezon piłkarski już się zakończył. Minęło też kilka terminów podpisania umowy pomiędzy panem, Sabri Bekdasem -prezesem SSA Pogoń i miastem Szczecin. Kiedy wreszcie zostanie pan właścicielem akcji morskiego klubu?

Les Gondor: - Ostrzegałem, że nie nastąpi to szybko. Kupić klub to nie to samo co zrobić zakupy w supersamie. Ja nie podawałem żadnych konkretnych dat. Cały czas prowadzimy negocjacje. Mam nadzieję, że do transakcji dojdzie jeszcze w tym miesiącu.

- To chyba graniczny termin. W czerwcu większości piłkarzy Pogoni kończą się kontrakty. Zawodnicy rozjadą się po Polsce i zespół może przestać istnieć.

L.G: Z tej drużyny trzeba zatrzymać szkielet, 4-5 podstawowych piłkarzy. Z nimi będziemy prowadzić negocjacje. A jeżeli pozostali odejdą to nie będzie tragedii. Piłkarzy w Polsce nie brakuje. Najwyżej kupimy nowych.

- Dlaczego negocjacje trwają tak długo?

L.G: Pierwsza umowa z miastem została źle zredagowana. Jest tam wiele szczegółów, które trzeba doprecyzować. To musi potrwać. Zapewniam jednak, że wszystkie trzy strony mają na celu jak najszybsze zakończenie negocjacji. Trzeba cierpliwości.

- Podobno kupił pan już jakiś piłkarzy z Brazylii?

L.G: To jakieś nieporozumienie. Przedstawiono mi menadżera, który jeździ po Polsce i próbuje wypożyczyć kilku Brazylijczyków. Z tego co mi wiadomo nie są to jednak piłkarscy wirtuozi. W jednym z klubów IV ligi grał bodajże jeden z nich. Czy któryś z nich trafi do Pogoni? Na to pytanie jest jeszcze stanowczo za wcześnie. Zresztą nie ja będę decydował o kadrze zespołu, tylko trener i doświadczeni działacze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński