Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Świnoujściu. W wypadku zginął 40-letni mieszkaniec Szczecina

Anna Miszczyk
Dźwig zsunął się z brzegu  i przewrócił do  wody. Wyciągnięto go już na brzeg
Dźwig zsunął się z brzegu i przewrócił do wody. Wyciągnięto go już na brzeg Anna Miszczyk
Wiemy już, kim był operator dźwigu, który zginął w Świnoujściu. To mieszkaniec Szczecina.

Do tragedii doszło dziś przed godziną 12 w okolicach falochronu. Dźwig gąsienicowy zsunął się z brzegu i przewrócił.

- Wygląda na to, że mężczyzna wypadł z kabiny i został przygnieciony przez dźwig - mówi Marek Boratyński z Państwowej Straży Pożarnej w Świnoujściu. - Nurkowie zobaczyli, że szyby w kabinie zostały powybijane.

Strażacy oraz nurkowie z SAR-u przybyli na miejsce po około dwudziestu minutach. Mężczyzny nie udało się uratować.

Aby wydobyć ciało, strażacy musieli podać nurkom wąż z wodą. Zwłoki były bowiem całe w mule.

Jak nas poinformowała przed chwilą st. sierż. Dorota Małysa z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu, w wypadku zginął 40 -letni mieszkaniec Szczecina, Włodzimierz B.

Policja i prokuratura będą ustalać przyczynę tragedii. Zostaną też przesłuchani świadkowie.

- Sprawa jest skomplikowana, bo pracuje tam dużo podwykonawców - mówi świnoujski prokurator rejonowy Włodzimierz Cetner. - Ten mężczyzna nie był tam zatrudniony. Ściągnięto go wczoraj z innej firmy do pomocy, bo operator dźwigu nie mógł pracować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński