Taksówkarze przegrali. Nie będą stać 10 minut za darmo w SPP

Taksówkarze chcieli zwolnienia z płacenia za 10 minutowy postój w strefie płatnego parkowania. Twierdzili, że to konieczne do ich pracy.

A oto tak uzasadniali swój wniosek.

- Proponowana zmiana, aby objąć zerową stawką opłaty pojazd taxi koniecznie z kierowcą w środku na czas maksymalnie do dziesięciu minut od rozpoczęcia postoju rozwiązuje problem i precyzuje jak długo i w jaki sposób możemy oczekiwać na klienta. Owe dziesięć minut jest maksymalnym czasem, jaki jest nam potrzebny do podjęcia pasażera lub po odwołaniu zlecenia odjechania na postój. Obowiązek pozostawania wewnątrz w pełni oznakowanego pojazdu taxi, ewentualnie wyjścia do bagażnika gwarantuje, iż w danej chwili wykonujemy pracę, a nie wyskoczymy coś kupić czy załatwić.
Przy proponowanym rozwiązaniu pole do ewentualnych nadużyć jest niewielkie, łatwe do ujawnienia, udokumentowania i nałożenia opłaty dodatkowej. Kontrolerzy na każdej z ulic i tak spędzają po kilkanaście minut idąc jedną, a potem drugą stroną.
Zawsze mogą wykonać zdjęcie stojącej taksówki. Gdy po jakimś czasie wracają, a pojazd nie odjechał, mogą wykonać ponownie zdjęcie. Gdy z obu wynika, iż pojazd jest w tej samej pozycji, a różnica w czasie na datownikach zdjęć wykazuje ponad l0 minut postoju, kontroler miałby prawo do nałożenia opłaty dodatkowej.
Choć mam nadzieję, iż z wdzięczności za przyjęcie tak korzystnego dla nas rozwiązania, takie sytuacje nie będą po prostu miały miejsca. Wykonanie uchwały nie umniejszy przychodów z tytułu sprzedaży biletów parkingowych. Nie zmniejszy się bowiem ilość dostępnych miejsc parkingowych dla innych mieszkańców. A jak wykazałem powyżej w większości przypadków taksówkarze i tak nie mogą nabyć biletu bez utrudniania ruchu, stwarzania zagrożenia lub narażania się na mandat karny od policji.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje