Półfinały odbywały się na stadionach w Doniecku oraz Warszawie, czyli odpowiednio na orlikach przy ul. Komuny Paryskiej oraz Czorsztyńskiej.
W pierwszym półfinale zagrali gospodarze, czyli Ukraina (SP 68) z Czechami (SP 51), którzy jak burza przeszli przez fazę grupową i znaleźli się w najlepszej czwórce drużyn. Mecz skończył się wynikiem 8:1 dla naszych południowych sąsiadów.
Z kolei dziś Polacy (SP 48) podejmowali Szwedów (SP 35). Ci pierwsi uchodzą za zespół, który pewnie obok Czechów gra najładniejszą piłkę. W ataku biega dwóch kreatywnych zawodników i to na nich spoczywa ciężar zdobywania goli. Z reguły duet z SP 48 nie zawodzi. Wczoraj w Warszawie większość kibiców była oczywiście za Polakami, Szwedzi także mieli swoją grupę wsparcia, ale dużo mniejszą.
- Z tego co wiem, to większość zawodników jest z IV klasy, a tylko dwójka z III. Oczywiście, że będę kibicować Polakom, są przecież z mojej szkoły. Dorosłe Euro także wygra nasza kadra - powiedziała uczennica SP 48 Marysia Gierasimiuk.
Jako pierwsi na prowadzenie wyszli Polacy po golu autorstwa Michała Kwietnia, najskuteczniejszego zawodnika drużyny. To było po małym zamieszaniu po rzucie wolnym. Szwedzi wyrównali w kontrowersyjnych okolicznościach. Także wykonywali rzut wolny. Piłka kopnięta w światło bramki nie padła łupem golkipera Polaków, bo ten zepchnięty został na słupek. Sędzia gola uznał, a bramkarz jeszcze ładnych kilka minut zwijał się z bólu na boisku. Podrażnieni Polacy ruszyli do ataku. I w efekcie po regulaminowym czasie było 3:3 i doszło do dogrywki, w której zwycięskiego gola zdobyli Szwedzi.
Wielki finał rozgrywek odbędzie się w piątek w Kijowie, a więc na orliku przy ul. Świętoborzyców. Impreza rozpocznie się o godzinie 12.30, zaś sam mecz o 13.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?