Przed wyjazdowym meczem Wyspiarzy z Wisłą Płock sygnał do rozpoczęcia gry dał trębacz. Melodia, którą zagrał nie brzmiała zbyt optymistycznie i najpewniej po przegranym meczu dźwięczała gościom długo w uszach. Flota w ostatnich pięciu meczach zdobyła tylko punkt i jest trzecia od końca.
- Gramy dobrze, zbieramy dobre opinie, ale po raz kolejny wracamy do domu bez punktów. Każdy trener powinien mieć trochę szczęścia w życiu, a moje gdzieś mnie opuściło - rozkłada ręce Baniak.
Rzeczywiście, Flota w przegranym 0:1 meczu z Wisłą Płock stworzyła sobie wiele sytuacji bramkowych i zasłużyła co najmniej na punkt. Jednak w samej końcówce to Nafciarze dwukrotnie mieli sytuacje sam na sam z bramkarzem Floty.
- Zaczęliśmy grać lepiej po stracie gola - ocenił Mateusz Szałek, pomocnik Floty w rozmowie z reporterem Orange Sport. - Nasza sytuacja jest teraz ciężka i dlatego brakuje nam pewności siebie. Na pewno stać nas na to, by podnieść Flotę wyżej w tabeli. Tylko potrzeba nam jakiegoś lidera, który wziąłby wszystko do kupy.
Problemy Wyspiarze mają zarówno w defensywie, jak i w ataku. W pierwszych pięciu meczach w lidze i w pucharze Flota zdobyła dziewięć bramek, w kolejnych jedenastu ledwie sześć.
W sobotę do Świnoujścia przyjeżdża GKS Bełchatów, lider tabeli. O poprawę dorobku będzie ciężko, ale może wreszcie na tle mocnego rywala wyklaruje się lider, który podźwignie zespół, a ten stracił ostatnio szczęście i pazur.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?