Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecińskie rozmowy o przyszłości Ukrainy

Redakcja
Debata odbyła się w auli Uniwersytetu Szczecińskiego.
Debata odbyła się w auli Uniwersytetu Szczecińskiego.
Co z tą Ukrainą? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć poseł Arkadiusz Litwiński i prof. Ryszard Tomczyk podczas wczorajszej debaty na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Szczecińskiego.

Polscy politycy, podobnie jak w przypadku Pomarańczowej Rewolucji sprzed dekady, zaangażowali się ostatnio w protesty na Ukrainie. Na kijowskim Majdanie Niezależności 100 tysięcy demonstrantów wyrażało swoje niezadowolenie z powodu eurosceptycznej polityki Wiktora Janukowycza. Prezydent Ukrainy odmówił podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

- Nie ma co się czarować, że te protesty przyniosą szybki efekt - diagnozuje Arkadiusz Litwiński. - Wydaje się, że Ukraina na długie lata pozostanie w rosyjskiej strefie wpływów politycznych i gospodarczych. Unii nie stać na to, by licytować się o Kijów z Putinem.

- Trzeba mieć świadomość, że Ukraina proeuropejska to tylko jej zachodnia część - mówi prof. Ryszard Tomczyk. - W ukraińskich księgarniach nawet we Lwowie sporą część zajmują książki w języku rosyjskim, który jest wśród Ukraińców powszechny. I większość klientów okupuje właśnie te półki. Ukrainie póki co bliżej jest kulturowo i gospodarczo do Kremla niż do Brukseli. Poza tym, wiadomo, że prozachodni Ukraińcy gloryfikują Stepana Banderę. Witalij Kliczko, główna chyba postać opozycji, także jest w tej grupie.

- Niestety, niektórzy politycy chcą na protestach Ukraińców zbijać swój kapitał polityczny - twierdzi Litwiński. - Inna sprawa, że nawet na Ukrainie Putin cieszy się wielką popularnością. Nie mamy więc pewności, czy ewentualna rewolucja i zmiana władzy przyniesie w tym kraju rozwój demokracji, czy nie zrodzi silnego lidera w stylu putinowskim, na przykład z Witalija Kliczki. Trzeba uważać, żeby znowu nie zachłysnąć się ukraińską opozycją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński