Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinianie pokazali, że mają wielkie serca. Punkty zbiórki darów pełne asortymentu i kolejnych darczyńców

Łukasz Czerwiński
Łukasz Czerwiński
Mieszkańcy Szczecina wykazali się dużym zaangażowaniem i w zaledwie kilka dni zapełnili po brzegi punkty zbiórek darów dla Ukraińców. Jednak potrzeby wciąż są duże, a wolontariusze pracują pełną parą do późnych godzin.

Wszędzie stoją kartony, worki i reklamówki pełne wszelkich darów przekazanych przez mieszkańców Szczecina. Wokół nich w popłochu pracują wolontariusze, którzy starają się segregować rzeczy, a następnie pakować i odpowiednio opisywać przed wysyłką na wschodnią granicę. Przed wejściem pojawią się kolejne samochody z bagażnikami pełnymi różnego asortymentu. Tak było dziś m.in w punkcie zbiórki przy szkole salezjańskiej, a także w siedzibie Związku Ukraińców w Szczecinie przy ulicy Mickiewicza.

- Zbieramy jedzenie, środki czystości, a nawet wszelkie militarne rzeczy. Wszystko jest kierowane bezpośrednio na Ukrainę. Chciałbym podziękować wszystkim Polakom za tak ogromne wsparcie. Jest nam bardzo miło - mówi Igor pracujący w punkcie zbiórki przy Mickiewicza.

Do siedziby Związku Ukraińców w Szczecinie możemy przywozić dary do godziny 19. Znacznie dłużej, bo do godziny 22, czynny jest punkt zbiórki przy szkole salezjańskiej.

ZOBACZ TEŻ:

- Zbiórka cieszy się dużym zainteresowaniem i już po pierwszej godzinie odzew był tak duży, że potrzebowaliśmy pomocy harcerzy. Następnego dnia rozkręciło się jeszcze mocniej. Zbieramy wszystko, co może się przydać, dzisiaj przede wszystkim są to konserwy. Tak naprawdę dużo asortymentu zebraliśmy już w nadmiarze i udało się zaspokoić pierwsze potrzeby - mówi w rozmowie z "Głosem" ksiądz Andrzej.

Szykując dary możemy pamiętać także o potrzebach wolontariuszy, którzy pracują przy ich pakowaniu. W ich przypadku niezbędne okażą się materiały biurowe jak taśmy i markery, a także puste kartony.

Pierwsi uchodźcy już w Szczecinie

W bursie salezjańskiej znajduje się już 38 osób, które uciekły do Szczecina przed rosyjską agresją. Jak informuje ksiądz Andrzej, są to głównie kobiety z dziećmi.

- W sobotę przybyło osiem osób, a w niedzielę trzydzieści kolejnych. Więcej miejsca już nie mamy, ale jeśli trzeba będzie jeszcze kogoś przyjąć, to coś wymyślimy - deklaruje Salezjanin.

ZOBACZ TEŻ:

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński