Wszystkie trzy uchwały, o których pisze Zdzisław Biełowiec, dotyczą pozbawiania ulic kategorii drogi powiatowej. Chodzi o ulice Wały Chrobrego, placu Obrońców Westerplatte, ks. Władysława Bandurskiego oraz część ulicy Leona Babińskiego.
Szczecinianin powołuje się na przepisy obowiązujące w Polsce i domaga się od wojewody jak najszybszej interwencji.
- Na podstawie upoważnień ustawowych gmina ma prawo stanowienia akty prawa miejscowego na obszarze gminy, ale akty tego prawa nie mogą kolidować z aktami prawa wyższego rzędu, jakim jest ustawa - tłumaczy. - To, co zrobiło miasto jest bardzo niebezpiecznym procederem prawnym polegającym na aroganckim omijaniu przepisów i tworzeniu wymyślonych pojęć prawnych.
Podaje przykład uchwał, w których występuje zwrot "działka geodezyjna". Mówi, że takiego pojęcia w prawie nie ma.
- A właśnie takie nazewnictwo stworzono w tych uchwałach Rady Miasta - mówi. - Geodezyjne to może być urządzenie, punkt, pomiar, ale absolutnie nie działka.
Protestuje też przeciwko dzieleniu ulic na dwie części i to wzdłuż. I tu powołuje się na przepisy, które tego zabraniają.
Pismo Zdzisława Biełowca trafiło na biurko wojewody przedwczoraj.
- Z pierwszej oceny wynika, że nie będzie rozstrzygnięcia nadzorczego - mówi Agnieszka Mucha, rzecznik wojewody. - Dodam jednak, że pismo nie zostało jeszcze do końca przeanalizowane.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?