Mężczyzna powiadomił policję, iż został okradziony przez dwóch innych mężczyzn. Jechał za sprawcami i wskazał policji, w jakim kierunku uciekają furgonem fiata.
Jeden z patroli na ul. Dąbskiej zauważył pojazd. Uciekinierzy widząc radiowóz gwałtownie skręcili w betonową uliczkę prowadzącą do pobliskiej ciepłowni. Policjanci ruszyli za furgonem. Z samochodu w trakcie jazdy wyskoczył pasażer. Przeskoczył rury ciepłownicze i zaczął biec do lasu. W ręku trzymał czarną saszetkę. Jeden z policjantów ruszył za nim, drugi - za fiatem.
Obu udało się zatrzymać. Jeden z nich w saszetce miał pieniądze. Nie potrafili wytłumaczyć, skąd je mają.
Okazało się, że sprawcy umówili się z klientem, że sprzedadzą mu auto za 32 tys. zł. Kiedy zainteresowany wyszedł oglądać pojazd, w swoim samochodzie zostawił saszetkę z przygotowanymi pieniędzmi. Jeden z mężczyzn zagadywał kontrahenta, drugi zabrał saszetkę. Po chwili obaj wsiedli do samochodu i uciekli. Na szczęście, poszkodowany szybko powiadomił policję.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty kradzieży a prokurator zastosował wobec nich policyjny dozór, z zakazem opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowe. Grozi im do 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?