Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin. Sąd zaczął posiedzenie. Bada czy urzędnicy ZUS powinni wyjść z aresztu

mp
O godz. 10. 15 Sąd Okręgowy w Szczecinie rozpoczął posiedzenie, na którym zdecyduje o losie bylego już prezesa ZUS i jego podwładnych. Podejrzani chcą wyjść z aresztu. Decyzja ma zapaść po południu.

Podejrzani nie przyznają się do winy.

Skandal wybuchł w połowie września. Stanowiska stracił prezes ZUS i urzędnicy szczecińskiego oddziału. Trafili do aresztu. Zdaniem prokuratury w ZUS funkcjonowała spółdzielnia, która dbała o dobry nastrój prezesa. W tym celu mieli zadowalać go korupcyjnymi prezentami. 41-letni Sylwester S., były już prezes ZUS jest podejrzany o dziewięć przestępstw. To o jego względy mieli się strać zatrzymani pracownicy Zakładu. Dostał telewizor (za 3,5 tys. zł.), darmowy pobyt w hotelu i w nadmorskiej miejscowości. Miał też przyjąć materiały i prace na budowę swojego domu o wartości co najmniej 11 tys. zł. Zgodził się też, aby zapłacono za niego 10 tys. zł. akcyzy za sprowadzonego z zagranicy jeepa.

Według prokuratury najbardziej o względy szefa dbał 65-letni Tadeusz D., były już dyrektor oddziału ZUS w Szczecinie. Ma osiem zarzutów. Obu grozi 10 lat więzienia. W areszcie siedzi też Leszek Sz., kierownik referatu inwestycji szczecińskiego ZUS oraz Henryk M., przedsiębiorca. Usłyszeli po jednym zarzucie. Grozi im 8 lat więzienia. Na wolności pozostaje Jan A. były zastępca Tadeusza D. Jest podejrzany o zorganizowanie zakupu materiałów i prac przy budowie domu Sylwestra R. Jako jedyny przyznał się do winy. Nie trafił do aresztu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński