Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: Proces w sprawie zabójstwa 12-letniej Magdy z Wielgowa. Dziś ostatnia rozprawa?

Mariusz Parkitny
Fot. Archiwum
Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie zaczyna się kolejna rozprawa przeciwko 30-letniemu Mariuszowi S. oskarzonemu o zabójstwo 12-latki. Do przesłuchania jest trzech ostatnich świadków i biegły.

Sąd zaplanował rozprawę do godz. 12. Jeśli wszyscy świadkowie się stawią, możliwy jest koniec procesu. Prawdopodbnie mowy końcowe odbyłyby się jednak już na kolejnej rozprawie.

Ciało Magdy znaleziono w lesie pod Wielgowem 12 kwietnia 2004r. Sprawca zgwałcił ją i udusił. Ukradł rower i biżuterię. Mariusza S. zatrzymano dopiero po czterech latach. Zdecydował ślad zostawiony na ramieniu dziewczynki. Najpierw przyznał się do winy. Potem odwołał wyjaśnienia, które złożył zaraz po zatrzymaniu. Wtedy przyznał się do zabicia dziewczynki. Na pierwszej rozprawie zaprezentował nową wersję. Twierdzi, że w dniu zabójstwa widział dziewczynkę przypadkiem i ostrzegł ją, aby uważała jak jeździ po ulicach.

- Mam taki zwyczaj, że na koniec rozmowy kładę rozmówcy rękę na ramieniu. I jej też położyłem - opowiadał dzisiaj.

To najważniejszy element jego wyjaśnień. Bo właśnie ślad DNA oskarżonego na ramieniu dziewczynki, to główny dowód prokuratury. Ale Mariusz S. nie mówił o tym wątku na wcześniejszych przesłuchaniach. Czy dlatego, że wcześniej nie wiedział jakiego haka ma na niego prokurator? Tego na razie nie wiadomo.

Sąd chciał wiedzieć, dlaczego na jednym z pierwszych przesłuchań Mariusz S. przyznał się do winy i ze szczegółami opowiedział, jak doszło do tragedii.

- Policjanci znęcali się nade mną fizycznie i psychicznie. Zrzucili mnie ze schodów, grozili. Przyznałem się dla świętego spokoju. Wtedy mógłbym się przyznać nawet do zamachu na papieża - mówił.

- Ale przecież to przesłuchanie było przed prokuratorem, który panu nie groził - dociekała sędzia Grażyna Sitko.

- No, nie groził. Ale policjanci kazali mi tak zeznawać, żebym się przyznał - idzie w zaparte Mariusz S.
Grozi mu dożywocie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński