Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin. Mieszkańcy ulicy Górnośląskiej żyją jak w silosie chemicznym. Nowe fakty

Marek Rudnicki
Budynek przy ul. Górnośląskiej. Otoczony jest z obu stron torami kolejowymi, drogą transportową dla chemikaliów z portu, wielkimi silosami do mas bitumicznych, a do tego cały parter zajmuje trafostacja.
Budynek przy ul. Górnośląskiej. Otoczony jest z obu stron torami kolejowymi, drogą transportową dla chemikaliów z portu, wielkimi silosami do mas bitumicznych, a do tego cały parter zajmuje trafostacja. Fot. Marcin Bielecki
Dom na ul. Górnośląskiej 4a stoi między dwoma liniami kolejowymi. Jeden tor biegnie półtora metra od ściany budynku. Przez drogę przewożone są chemikalia z portu, rozsypywane przez samochody. Ludzie żyją dosłownie jak w środku chemicznego silosa.

A obok stoją potężne silosy mas bitumicznych. Dzieci idąc do szkoły przeskakują przez tory, bo żadnego przejścia przez nie nie ma. A na parterze budynku jest trafostacja. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się też, że z budynkiem kłopoty ma port. Ze względu na mieszkających tam ludzi, mają problemy z przewożeniem różnych niebezpiecznych dla zdrowia ładunków. Zwróciliśmy się z pytaniami do TBS Prawobrzeże, który zarządza mieszkaniami. TBS stwierdził, że od mieszkańców nie wpłynęły do niego żadne skargi na dyskomfort zamieszkiwania bądź złe samopoczucie związane z sąsiedztwem trafostacji. Nie wpłynęły, bo mieszkańcy kierowali skargi do ZBiLK i do prezydenta.

- Zgodnie z Oświadczeniem Woli złożonym w imieniu Gminy Miasto Szczecin w 9 maja 2005 r. przez Prezydenta Miasta budynek mieszkalny przy ul. Górnośląskiej 4a otrzymał zgodę na rozbiórkę z uwagi na zły stan techniczny, który nie kwalifikuje budynku do przeprowadzenia ekonomicznie uzasadnionego remontu - napisał nam Marek Gierchatowski dyr. ds. eksploatacji TBS Prawobrzeże. - W budynku jest pięciu najemców, którzy oczekują na przyznanie im przez ZBiLK lokali zamiennych od Gminy Miasto Szczecin.

Budynek może zostać rozebrany dopiero po wysiedleniu mieszkańców. W ZBiLK kolejka oczekujących jest spora. Liczy 12 tys. osób. Ponadto - co wywołuje kolejne zdziwienie - nikt ZBiLK-owi nie powiedział, że mieszkańcy Górnośląskiej są w specyficznej sytuacji. Po prostu pięć lat temu wrzucono ich anonimowo w kolejkę.

Ireneusz Pęcherzewski, jeden z mieszkańców napisał ostatnio list do prezydenta Piotra Krzystka prosząc o ostateczne podjęcie decyzji w sprawie ich mieszkań i ulicy. O skażeniu mieszkańcy powiadomili też pisemnie szczeciński Sanepid. A co na to miasto? Na razie milczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński