Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecin: bez rozstrzygnięcia w procesie o przemyt kokainy

Mariusz Parkitny
www.sxc.hu
Nie udało się dzisiaj zakończyć procesu w sprawie rekordowego przemytu kokainy. Do przesłuchania został jeszcze jeden świadek. Ale nie wiadomo jak się z nim skontaktować.

Proces toczy się Sądem Okręgowym w Szczecinie. Dziś zeznania miała składać żona jednego ze współoskarżonych, Piotra A. Ale skorzystała z prawa do odmowy (mogła, jako osoba najbliższa). Na liście świadków jest jeszcze jedno nazwisko. To cudzoziemiec, ojciec Marleny Sz. Nie wiadomo jednak, na jaki adres można mu wręczyć wezwanie do sądu. Bez jego przesłuchania nie można zakończyć procesu. Rak świadka powoduje wydłużenie procesu.

Sprawa jest bardzo skomplikowana. Chodzi o prawie 1,5 tony narkotyku. Można za to trafić do więzienia nawet na 25 lat. Na ławie oskarżonych razem z Carlosem C. siedzi Polak, 32-letni Piotr A. ps. "Mrówa". CBŚ zatrzymał ich w grudniu 2006 r. Obaj w magazynie kolejowym przy ul. Gdańskiej w Szczecinie czekali na transport glinki ceramicznej. Towar ze Szwecji przywiozło kilka tirów. Ponad osiemdziesiąt ton zapakowano w płócienne worki. Według prokuratury, to była przykrywka do przemytu kokainy. Narkotyk miał być w transporcie, zapakowany w 34 worki. Różniły się tylko kolorem napisów i ściegiem. Ale oskarżeni nie wiedzieli, że przemyt od dawna śledzi policja.

W szwedzkim Goeteborgu funkcjonariusze podmienili kokainę na glinkę. Dlatego do Szczecina narkotyki już nie trafiły. Według prokuratury nasz kraj był tylko kanałem przerzutowym. Koka miała trafić do Amsterdamu. Prokuraturze nie udało się znaleźć głównych organizatorów przemytu. Wiadomo, że oskarżeni, to tylko pośrednicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński