- Trudno było ocenić projekt zanim był skończony - opowiada o przebudowanym placu Wolności Andrzej Niezgocki, mieszkaniec Świnoujścia.
- Najpierw podchodziłem do pomysłu nieco sceptycznie, myślałem, że będzie to jeden wielki betonowy plac. Ale zmieniłem zdanie. Najlepiej jest ocenić sprawę teraz. Widać, że projekt i wykonanie są udane, bo jest pełno ludzi. I wszyscy dobrze się tu czują, jak mój syn.
Dwuipółletni Kornel zdecydowanie czuje plażowy klimat. Postanowił nawet wykąpać się w strumyku płynącym przez plac. W ślad za nim poszły inne dzieci, co akurat niekoniecznie cieszy ich opiekunów.
- Jest tu przyjemnie, tylko dziecko nam co chwilę wbiega do wody - śmieje się Honorata Gajdemska, mama dwuletniego Mateusza.
- Nie ma w tym nic złego, jak jest ciepło, ale chyba będziemy musieli następnym razem zabrać jakieś rzeczy na przebranie - Może to miejsce nie do końca wygląda jak plaża, ale na pewno można tu odpocząć - uzupełnia Marcin Gajdemski, mąż Pani Honoraty.
Plac początkowo spotykał się z krytyką mieszkańców. Głównym zarzutem było przede wszystkim to, że miejsce ma za mało zieleni i będzie puste. Mieszkańcy martwili się także, że zabraknie na nim miejsc, gdzie będzie można usiąść, by spokojnie wypić kawę. Ale i takie miejsce już powstało. Plac robi także wrażenie na turystach.
- Jest tu bardzo fajnie i ławki są wygodne. Rzeczywiście można się tu poczuć jak na plaży. Pełny relaks w znakomitym otoczeniu. Jesteśmy z centrum Polski, z Włocławka i muszę powiedzieć, że u nas brakuje takiego miejsca - chwali Małgorzata Nadolska.
Niestety na placu pojawiają się także osoby, które nie do końca z niego potrafią korzystać. W strumyku, w którym przeważnie bawią się dzieci, biegają także psy, czasami spuszczone ze smyczy. Nikt nie może zabronić spacerowania po placu z czteronogiem, co jest zresztą zrozumiałe, bo psy niczego złego nie robią. Warto natomiast pomyśleć o tym, by zająć się właścicielami, którzy swoim pupilom pozwalają zbyt wiele.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?