Jan Roś zmarł wczoraj w szczecińskim szpitalu. Mieszkał w kamienicy przy ul. Hołdu Pruskiego. Dzień przed Sylwestrem próbował uspokoić awanturę na klatce schodowej. Dwóch synów pani K. i ich znajomy Stanisław Z. dobijało się do drzwi. Jeden z awanturników chwycił pana Jana i pchnął na schody. Jan Roś nieprzytomny trafił do szpitala. Jego stan był bardzo ciężki. Przewieziono go do szpitala w Szczecinie. Nie miał szans, mózg już nie żył. Wczoraj w południe pan Jan zmarł.
Jest ofiarą patologicznej sytuacji, która w tej kamienicy trwa od dawna. Lokatorzy kamienicy mówią, że całe zło zaczęło się ,gdy do ich domu wprowadziła się rodzina K. To właśnie dwaj bracia z tej rodziny sprowadzali do kamienicy "element". W feralny wtorek także Stanisława Z., który zrzucił pana Jana ze schodów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?