Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świnoujście: Ogromne kolejki na przeprawie promowej

Agnieszka Porada
W najgorszej sytuacji są mieszkańcy, którzy muszą przeprawić się na drugą stronę do pracy, także w weekendy.
W najgorszej sytuacji są mieszkańcy, którzy muszą przeprawić się na drugą stronę do pracy, także w weekendy. Fot. Sławomir Ryfczyński
Bywa, że trzeba czekać ponad godzinę w kolejce na prom. Najgorzej jest w weekendy. Wieczorami nie kursują Karsibory. Nie ma pieniędzy. Państwo okroiło dotację. Miasto rozkłada ręce.

- Niedziela wieczór. Dochodzi godzina 23. Kolejka na miejski prom Bielik na prawobrzeżu jest makabrycznie długa. Na pierwszy rzut oka widać, że będzie trzeba czekać ponad godzinę. Tym bardziej, że kursują tylko dwa promy - relacjonują kierowcy oczekujący na prom.

W weekendy miejski prom Bielik zabiera na swój pokład nie tylko samochody posiadające przepustki (uprawniające do korzystania z tej przeprawy w ciągu tygodnia), ale również turystów. Tak jest po godz. 22 kiedy przeprawa starych i wysłużonych już dużych promów Karsibór jest zamknięta.

- W dzień otwarte są obie przeprawy. A do tego w centrum pływają trzy Bieliki. Wtedy kolejki topnieją w miarę sprawnie - mówi Katarzyna Fajerska ze Świnoujścia. - Jakoś da się to znieść.
Mieszkańcy mówią, że w newralgicznych sytuacjach powinny pływać trzy promy na przeprawie w centrum bez względu na godzinę.

- W ostatnią niedzielę samochody stały daleko za przejazdem kolejowym na Warszowie. Czy naprawdę nic nie da się zrobić? To jest udręka dla tych, którzy są zmuszeni przeprawiać się w weekendy wieczorem - denerwuje się Józef Trelecki.

Przeprawa Karsibór nocą jest uruchamiana tylko 3 razy w tygodniu. Musi być dostępna, aby można było przewozić materiały niebezpieczne do miasta.

- Nie możemy ich uruchamiać częściej ponieważ nie mamy na to pieniędzy - mówi Leszek Paprzycki, dyrektor Żeglugi Świnoujście. - Załoga promów nie może pracować dłużej, a na zatrudnienie dodatkowych osób również nie mamy środków.

Robert Karelus z urzędu miasta rozkłada ręce. Dotacja skarbu państwa na utrzymanie przeprawy promowej nie zmienia się od lat. W tym roku jest jeszcze gorzej. Miasto dostało o 2 mln mniej niż w ubiegłym!

- Zdajemy sobie sprawę, że coraz więcej osób odwiedza nasze miasto. Zachęcamy jednak, zwłaszcza mieszkańców Szczecina, żeby wybierali drogę przez Niemcy - mówi Robert Karelus.

Dodaje, że miasto z własnego budżetu dopłaca też ponad dwa miliony rocznie do paliwa.

- Pojawił się pomysł przekształcenia napędów promów Karsibór na gazowy. Wtedy ich utrzymanie byłoby znacznie tańsze - mówi Robert Karelus. - Możemy na ten cel pozyskać pieniądze z unii. Obecnie pracujemy nad dokumentacją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński