We wtorek wieczorem część mieszkańców na znak protestu zablokowała jezdnię, stawiając w poprzek dwa samochody.
Mieszkańcy nie chcą, aby pod ich oknami przejeżdżały sznury aut. Wcześniej to była spokojna, mało ruchliwa ulica. Wszystko zmieniło się, gdy zaczęto remont sąsiedniej ulicy Szkolnej. Początkowo niektórzy mieszkańcy ulicy Kuglinów tłumaczyli nam, że chcą całkowitego zamknięcia jezdni dla ruchu. Jak dodawali, w planach miała tam być ślepa ulica. Ostatecznie stwierdzili jednak, że chcą, aby w tym miejscu pojawiły się znaki maksymalnie ograniczające prędkość samochodów, do tego dwa progi spowalniające.
- Chodzi o bezpieczeństwo. To mała, wąska uliczka, bez poboczy i chodników - mówią mieszkańcy.
We wtorek na interwencję przyjechała policja. Funkcjonariusze tłumaczyli protestującym, że nie ma żadnych znaków mówiących o zakazie jazdy, więc blokowanie jezdni jest nielegalne. Mieszkańcy odpowiadali, że chcą zwrócić uwagę na problem.
- My nie możemy nawet okna otworzyć, taki jest hałas - mówili.
Urzędnicy muszą odpowiedzieć mieszkańcom na ich pismo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?