Święta handlowa niedziela

Legalność uchwał podejmowanych przez samorządy bada wojewoda.

- Żadna z gmin naszego województwa nie przysłała nam takiej uchwały - mówi Jerzy Koralewski, rzecznik prasowy urzędu wojewódzkiego. - Z gazet wiemy, że tylko samorząd Szczecina i Koszalina myślał o takim rozwiązaniu.

Z propozycją zamykania sklepów o powierzchni od 1 tys. metrów kw. już w sobotę o godz. 18 wystąpili szczecińscy działacze Ligi Polskich Rodzin. Ponownie handlować można by w dużych sklepach dopiero w poniedziałek rano.

Liderzy partii przyznali, że zdarza im się wejść do hipermarketu w niedzielę, ale gotowi są na poświęcenia. Zamykanie wielkopowierzchniowych sklepów byłoby wyrównywaniem szans dla drobnych kupców. Teraz konkurencja wygląda jak zderzenie małego fiata z czołgiem.

Zdaniem LPR, szczecinianie będą mieli czas dla rodziny. Ulgę odczują także pracownicy hipermarketów, którzy nie mają wolnego dnia.

Projekt uchwały skierowali od prezydenta Mariana Jurczyka.
- Prezydent nie podjął inicjatywy w sprawie przygotowanego przez LPR projektu - mówi Monika Streich z biura prasowego prezydenta Szczecina. - Opinia przygotowana przez prawników miasta wskazuje, że byłoby to naruszenie konstytucji.

Prawnicy magistratu uznali, że ograniczenie handlu naruszałoby zasady wolności gospodarczej i równości wszystkich wobec prawa.
Przeciw projektowi zdecydowanie zaprotestował Szczeciński Związek Pracodawców.

- Projekt dotyczy miejsc pracy, a więc stanu bezrobocia i warunków bytowych ludności - piszą pracodawcy. - Nie ulega żadnej wątpliwości, że wprowadzenie do realizacji projektu uchwały spowoduje znaczne ograniczenie możliwości zarobkowania określonej grupy pracowników branży handlowej, usługowej i gastronomicznej.

Dla pracodawców nie do przyjęcia jest także ujednolicenie godzin otwarcia poszczególnych placówek. Powinny one działać według popytu na ich usługi.