Studenci ZUT stworzą ochronną gablotę na zegar kulkowy

Zegar kulkowy, dzieło właściciela sklepu „Pod Gwiazdami", pana Władysława Steca, został zniszczony przez wandali na początku maja. Naprawa urządzenia zajęła kilka tygodni.

Aby sytuacja nie powtórzyła się, członkowie Studenckiego Koła Naukowego Mechatroników "SKM" ZUT podejmą się skonstruowania płyty ochronnej, która uniemożliwi kolejną dewastację. Rektor ZUT, prof. Jacek Wróbel, zgodził się na sfinansowanie inicjatywy.

- Ta konstrukcja ma być zrobiona w taki sposób, żeby przy każdej próbie dostania się do zegara system elektronicznych zabezpieczeń powiadał właściciela zegara, że coś niedobrego się dzieje - mówi Emilia Kujawa, rzeczniczka ZUT. - W związku z tym, że za chwilę jest sesja egzaminacyjna, studenci będą mieli mniej czasu i przygotowanie ochrony potrwa trochę dłużej. Liczymy na to, że będzie ona gotowa w okolicach sierpnia.

Na gablotę ochronną ZUT przeznaczy kilka tysięcy zł, w zależności od ostatecznych kosztów materiałów.

- Na dzisiejszym spotkaniu chcemy przede wszystkim doprecyzować, jak taka gablota ochronna ma wyglądać, ile to będzie kosztować i zrobić podstawowe pomiary. Chcemy zrobić wizualizację gabloty ochronnej. Myślimy też o tym, żeby dodać do tego jakiś system alarmowy. Dopiero zaczynamy pracę nad tym projektem - mówi Damian Felkel, student.

Studenci wysłuchali wskazówek pana Władysława, dotyczących planowanej konstrukcji.

- Bardzo się ucieszyłem z tego pomysłu, zwłaszcza, że uczelnia wszystko sfinansuje, opracuje technologię, żeby wszystko dobrze działało - mówi Władysław Stec.

Zegar o wymiarach półtora metra na ok. 90 cm to swego rodzaju rusztowanie, po którym toczą się bilardowe kule (czerwone, do snookera). Są prowadnice (ok. 80 m rurek), korytka i mechanizm z łańcuchem rowerowym podnoszący bile. Zegar pokazuje godziny, kolejna półka wyznacza 5 minut, a na najwyższym piętrze – każda bila to minuta.