Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stracili na zakupach w sieci. Sprzedawca nie oddaje wpłat

Wioletta Mordasiewicz
Wioletta Mordasiewicz
Rocznie rzecznik konsumenta przyjmuje w starostwie ponad 20 skarg dotyczących nieuczciwych sprzedawców w internecie. Nie zawsze udaje się  niestety odzyskiwać pieniądze wpłacone za towar.
Rocznie rzecznik konsumenta przyjmuje w starostwie ponad 20 skarg dotyczących nieuczciwych sprzedawców w internecie. Nie zawsze udaje się niestety odzyskiwać pieniądze wpłacone za towar.
Kłopotliwe kupowanie przez internet. Stargardzianie walczą o zwrot pieniędzy.

Dwoje stargardzian nacięło się na ofertę tego samego sklepu internetowego. Zamówienie złożyli we wrześniu ubiegłego roku na Mojezakupy.net. Do dziś nie mają ani towarów ani zwrotu pieniędzy.

Zegarek, kurtka, okulary

Mężczyzna zamówił przez internet zegarek, a kobieta kurtkę, okulary i dresy. Nie otrzymali zamówionych towarów. Pan Edward z końcem września ubiegłego roku złożył zamówienie na zegarek. Od razu za niego zapłacił. Do dziś go nie otrzymał. Termin dostawy miał wynieść do 8 tygodni.

W związku z jej brakiem odstąpił od umowy sprzedaży. Od właściciela sklepu internetowego otrzymał zapewnienia, że w ciągu 2 tygodni dostanie zwrot pieniędzy. Nie ma ich. Podobnie jak pani Magdalena ze Stargardu, która także we wrześniu i na tej samej stronie kupiła kurtkę, okulary i komplet dresowy, łącznie za prawie 360 zł. Ona także nie dostała zamówionego towaru na czas i odstąpiła od umowy. W mailu zapewniono ją, że zwrot pieniędzy nastąpi w ciągu 2 tygodni. Ale też nie nastąpił.

Rzecznik zagroził

Stargardzianie, którzy zawiedli się na zakupach w internecie złożyli zawiadomienie do rzecznika konsumentów.

- Wystąpiłam z pismem wzywającym sprzedawcę do zwrotu pieniędzy - mówi Edyta Domińczak, rzecznik konsumentów, która przyjmuje w starostwie przy ul. Skarbowej. - Jeśli właściciel tego sklepu w Warszawie nie zwróci pieniędzy, sprawa zostanie skierowana na drogę postępowania sądowego. To na pewno zwiększy koszty, które poniesie. A informacja o stosowaniu nieuczciwych praktyk zostanie skierowana do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Siedziba sklepu jest w Warszawie. Działa on od maja 2016 roku. Zgodnie z KRS, jego właścicielem jest Gangu Mohsin Noor Mohd.

- Wyjaśniamy sprawę z producentem - odpowiedział 12 stycznia w mailu pan Łukasz, pracownik. - Zobowiązał się on do zrekompensowania długiego czasu oczekiwania klientom markowym gratisem. Ta sytuacja miała charakter niecelowy i incydentalny. Przepraszam.

Sprzedawca ma obowiązek zwrócić pieniądze w ciągu 14 dni od odstąpienia od umowy.

- Tłumaczenia tego sprzedawcy są niedopuszczalne - komentuje rzecznik. - Konsument zrezygnował z zamówienia, nie chce go, więc sprzedawca zobowiązany jest do zwrotu pieniędzy. To mydlenie klientom oczu rekompensatą za długi czas oczekiwania. Jeśli sprzedawca nie jest w stanie wywiązać się z umowy, niech zwraca otrzymane pieniądze.

Rzecznik konsumentów w odpowiedzi poinformował sprzedawcę o sankcjach i wezwał do oddania stargardzianom ich pieniędzy.

- Wyjaśnienia producenta już ich nie interesują, chcą odzyskać swoje pieniądze - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Stracili na zakupach w sieci. Sprzedawca nie oddaje wpłat - Plus Głos Szczeciński

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński