Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stowarzyszenie Medycy Nadziei żąda dymisji dyrektora pogotowia i szefów szpitali w Zdrojach i przy ul. Arkońskiej

Leszek Wójcik
Leszek Wójcik
Liderzy Stowarzyszenia Opieki Zdrowia - Medycy Nadziei oraz Ruchu Społecznego Wolni Zjednoczeni Zachodniopomorskie nie odpuszczają. Po zorganizowanym w ubiegłą środę proteście przed szpitalem "Zdroje" w Szczecinie, domagają się dziś dymisji dyrektora placówki. Nie tylko zresztą jego. Chcą również odwołania dyrektor szpitala wojewódzkiego przy ul. Arkońskiej i szefa zachodniopomorskiego pogotowia ratunkowego.

Dlaczego akurat tych dyrektorów? Bo w tych zoz-ach w pismach-komunikatach przypomnieli pracownikom, że do 1 marca (zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia) wszyscy muszą się zaszczepić przeciwko SARS-C-V-2. To wzburzyło członków obu organizacji, którzy domagają się od władz wycofania się z tej decyzji. Uważają bowiem, że zmuszanie pracowników do poddania się szczepieniom jest przejawem segregacji sanitarnej i dyskryminacji.

- Bardzo wielu pracowników odczytuje te pisma jako groźbę. Nie rozumieją, jakie konsekwencje i na jakiej podstawie prawnej mają dotknąć tych z medyków, którzy nie podporządkują się rozkazowi dyrekcji? - tłumaczy Marcin Sowiński, przedstawiciel Stowarzyszenia Opieki Zdrowia - Medycy Nadziei w Zachodniopomorskiem.

Dlatego, pod koniec ubiegłego tygodnia Marcin Sowiński przygotował akcję internetową polegająca na masowym wysyłaniu petycji do Marszałka Województwa, w której domaga się zaprzestania przymuszania pracowników zoz-ów do szczepień, które są (jego zdaniem) eksperymentem naukowym.

- Pod naszą petycją podpisało się już ponad 900 osób - podkreśla Marcin Sowiński. - Za każdym razem, kiedy ktoś zdecyduje się na poparcie naszego wniosku, na skrzynkę mailową marszałka trafia kolejna petycja.

Początkowo członkowie i sympatycy obu protestujących organizacji domagali się jedynie natychmiastowego zaprzestania "nielegalnych działań" - zarówno w "Zdrojach", jak i w pozostałych zoz-ach podległych marszałkowi.

- Na razie łagodnie prosimy - mówił w trakcie ubiegłotygodniowej pikiety Maciej Kamiński, lider Ruchu Społecznego Wolni Zjednoczeni Zachodniopomorskie.

W petycji przesyłanej elektronicznie marszałkowi, protestujący zamieścili jednak kolejne żądania. Domagają się, by radni województwa "coś zrobili z ministrem zdrowia Niedzielskim". A dla uspokojenia sytuacji w placówkach leczniczych trzeba "wydalić" z pracy dyrektorów, szpitali i pogotowia ratunkowego.

Jak się dowiedzieliśmy, na spełnienie postulatów protestujący czekają do środy. Co potem? Dowiemy się na konferencji prasowej zorganizowanej przed Sejmikiem Województwa.

Czy marszałek zrealizuje przesłane mu postulaty?

Pan marszałek jest na urlopie - dowiedzieliśmy się w biurze prasowym Urzędu Marszałkowskiego.

Przypomnijmy, że dyrektor szpitala w Zdrojach złożył już w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o "zakłócanie spokoju i porządku publicznego" - zdaniem władz placówki, środowy protest był nielegalny. A hasła padające z ust organizatorów nieprawdziwe.

Złożył też skargę na Marcina Sowińskiego (jest lekarzem rodzinnym) w Okręgowej Izbie Lekarskiej. Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej OIL prowadzi (od listopada 2021 r.) postępowanie w sprawie publikowania przez lekarza Sowińskiego na portalach społecznościowych treści propagujących poglądy antynaukowe. Prof. Jacek Różański zapewnił nas, że materiały z ostatniego protestu przed szpitalem będą wykorzystane jako dodatkowy dowód w sprawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński