Sympatyczną seniorkę można spotkać na placu Zwycięstwa
W kilka dni zyskała sławę w Szczecinie i okolicy. Choć wiele osób przechodzi obok obojętnie, to nie brakuje takich, które przywitają się miłym słowem i chętnie chwilę porozmawiają. Sprzedaż czapek i szalików szła powoli, aż jeden z klientów opublikował w internecie zdjęcia kobiety, zachwalając jej produkty.
- Dzisiaj było sporo ludzi. Sprzedaje tanio, tak wszyscy mówią, przyjechała nawet pani, która mieszka sto kilometrów stąd – cieszy się seniorka.
Pani Krystyna codziennie zasiada na murku przy placu Zwycięstwa, gdzie rozkłada swoje produkty, a w międzyczasie dalej robi na drutach. Jak opowiada, zajmowała się tym od zawsze.
- Sama robiłam firanki, obrusy, dużo rzeczy, ale tylko dla siebie. Teraz obrałam taki zawód, ale nie żałuję - opowiada.
Co zmusiło kobietę, żeby "obrać taki zawód"? Okazuje się, że to efekt walki z trudną chorobą.
- Kiedy miałam depresję, to wtedy robiłam te wszystkie czapki i szaliki - mówi pani Krystyna - Chcę je wszystkie po prostu sprzedać, żeby przed śmiercią uprzątnąć chałupę – żartuje seniorka.
"Jak sprzedam wszystko, to już nie wrócę"
Choć wciąż robi na drutach, to nie zamierza kontynuować handlu i robić tak wielu czapek.
- Jak sprzedam wszystko, to już nie wrócę z kolejnymi, tylko dla rodziny coś zrobię - mówi pani Krystyna - Teraz już robię pomału, bo nie widzę dobrze na oczy - tłumaczy.
Skromna seniorka nie narzeka na pogodę i zimno jej nie straszne, bo jak mówi "ciepło jestem ubrana, spodnie też sama sobie zrobiłam". Produkty pani Krystyny zaczęły ubywać w szybkim tempie. Seniorka oferuje nie tylko dobrej jakości wyroby, ale także ciekawe rozmowy i szczery uśmiech. Może uda się sprzedać wszystko, zanim przyjdą mrozy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?