Stargardzianie wystąpili o możliwość zabrania głosu na ostatniej sesji rady miejskiej.
- Zaszły nieścisłości między wynikami, a kartami do głosowania - uważa Tomasz Janczarski, jeden z najaktywniejszych wnioskodawców. - W obszarze nr 2 na os. Chopina wygrała modernizacja oświetlenia przy SP 7 o wartości 70 tys. zł. Na karcie do głosowania kompleksowa przebudowa ul. Węgierskiej była oszacowana na 300 tys. zł. A tymczasem już w wynikach wartość tego zwycięskiego, jak się okazało, projektu opiewa na 230 tys. zł. Podejrzewam, że zostało to okrojone, by dla tego obszaru pula nie przekraczała 300 tys. zł, które każdy obszar ma do dyspozycji. Tymczasem w zarządzeniu prezydenta jest, że jeśli projekt nie spełnia wymagań kwotowych, jego miejsce zajmuje kolejny projekt, który mieści się w kwocie do dyspozycji dla danego obszaru. Na tej karcie znajdowały się takie projekty, m.in. mój. Ale w wynikach nie zostało to uwzględnione. Jest mi bardzo przykro.
Tomasz Janczarski uważa, że kontynuacja przebudowy ul. Węgierskiej była zaplanowana z góry przez miasto. Stąd taka decyzja i zakwalifikowanie jej do realizacji.
- W marcu bieżącego roku wspólnota mieszkaniowa Jugosłowiańska 37, która graniczy z ulicą Węgierską, przekazała na rzecz miasta część terenu na tej ulicy w związku z tą przebudową. To są projekty obywatelskie czy też decyzje, ot tak sobie, podejmują urzędnicy? - pyta pan Tomasz.
Mariusz Kulbasz ma wątpliwości do budowy placu zabaw i stworzenia alejek w parku przy ulicy Lotników.
- W momencie głosowania teren jeszcze nie należał do miasta - mówi Mariusz Kulbasz. - Park dopiero w maju został przez Agencję Nieruchomości Rolnych przekazany, a projekt zatwierdzono. W regulaminie jest tymczasem, że wnioski muszą dotyczyć terenów miejskich.
Sprawę wyjaśnia sekretarz miasta.
- Uznaliśmy że pod uwagę weźmiemy liczbę głosów - tłumaczy Zdzisław Rygiel. - Drugi projekt w tym obszarze miał aż 403 punkty. Postanowiliśmy go więc zmodyfikować, by suma dwóch projektów zwycięskich zamknęła się w 300 tys. zł. Mamy świadomość, że nie do końca wypełnia to zapisy regulaminu. Czasem kwota jest zawyżona, czasem zaniżona i musimy do niej dołożyć.
Urzędnicy przyznali, że zasady budżetu nie są doskonałe.
- Projektodawcy nie są w stanie sami oszacować dokładnie kosztów i dlatego robią to za nich później osoby, które się na tym znają - dodaje Sławomir Pajor, prezydent. - Bywa, że koszt danej inwestycji w trakcie realizacji okazuje się wyższy, po przeprowadzeniu postępowań przetargowych.
W kwestii parku przy Lotników prezydent tłumaczy, że od 2 lat miasto zabiega o jego przejęcie.
- Tak się złożyło, że akurat teraz się to udało - mówi.
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?