Siedemnastolatek ze Stargardu wjechał wczoraj motocyklem typu enduro pod ciężarówkę. Zginął na miejscu. Tragedia wydarzyła się o godzinie 8.30, na ulicy Gdyńskiej w Stargardzie. To odcinek drogi krajowej numer 20.
- Nie miał szans przeżyć takiego zderzenia, zginął na miejscu - mówili przybyli na miejsce policjanci.
Świadkowie byli poruszeni tragedią. Czegoś takiego nie chcieliby oglądać w najstraszniejszych snach.
- Motocyklista wbił się w wielką ciężarówkę, to okropny widok - mówili. - Tego szybko się nie zapomni.
Na miejsce wypadku przybyli uczniowie stargardzkiego Zespołu Szkół nr 5, obok którego doszło do tragicznego w skutkach zderzenia. To w tej szkole uczył się siedemnastolatek. Był w pierwszej klasie technikum.
- Nie dojechał do szkoły - mówili ze łzami w oczach koledzy ofiary wypadku. - Kawałek dalej za ogrodzeniem jest dróżka, którą pewnie chciał jechać.
Uczniowie przeżywali śmierć kolegi. Potrzebna była pomoc nauczycieli i szkolnej pedagog. Wypadek przeżywał też kierowca ciężarówki.
- Nie miał wcześniej żadnego wypadku - mówił przybyły na miejsce wypadku właściciel firmy, w której pracuje kierowca. - To szok dla bliskich tego chłopaka, ale i dla nas. Sam jestem roztrzęsiony.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?