Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargard: Biuro nieruchomości walczy z niepełnosprawnym

Emilia Chanczewska
Umowa Adriana Sokalskiego z biurem nieruchomości obowiązuje do końca listopada, z co najmniej dwumiesięcznym wypowiedzeniem.
Umowa Adriana Sokalskiego z biurem nieruchomości obowiązuje do końca listopada, z co najmniej dwumiesięcznym wypowiedzeniem. Fot. Emilia Chanczewska
Stargardzianin nie zdawał sobie sprawy, że zgoda na wyłączność oznacza, że przez rok nie może sam sprzedać własnego mieszkania.

Adrian Sokalski 30 listopada 2009 roku podpisał z biurem nieruchomości roczną umowę na sprzedaż 2-pokojowego mieszkania w centrum Stargardu.

- Pani z biura polecała mi umowę na wyłączność zapewniając, że na pewno mieszkanie sprzedadzą - mówi Adrian Sokalski. - Mówiła, że nie muszę czytać umowy, bo ona wszystko
wyjaśni. Nie powiedziała jednak, że nie będę mógł go sam sprzedać, że będę musiał każdego klienta odsyłać do nich. Podpisałem umowę nieświadomie. Czuję się oszukany.

Szefowa biura przedstawia inną wersję.

- Zawsze bardzo dokładnie przedstawiamy, na czym polega umowa na wyłączność - zapewnia Barbara Romanowicz-Bieg z Biura Nieruchomości Rent Romanowicz w Stargardzie. - Obowiązuje ona na rok i każdy klient musi być odesłany do biura. Od ceny transakcji pobieramy prowizję 3 procent plus vat. Warunki są bardzo jasne. Ten pan sam nie wie, czy chce mieszkanie
sprzedać, czy nie. Trzy razy zawieszał ofertę, trzy razy ją przywracał.

Adrian jest osobą niepełnosprawną, po bardzo ciężkim wypadku drogowym. Mówi, że zawiesił ofertę, bo był w tym czasie w szpitalu.

- Ze względu na jego stan przystałam na powrót oferty - mówi Barbara Romanowicz. - Ostatni raz została przywrócona 20 marca. Jest widoczna na naszych stronach, na portalach. Jeżeli
chce, mogę ją schować. Jesteśmy dla klientów, ale mamy też swoją godność. A ten klient zachowuje się niepoważnie.

Adrian Sokalski narzeka też, że przez 5 miesięcy trwania umowy nie udało się sprzedać mieszkania. B. Romanowicz mówi, że jego cena była nie do przyjęcia - 4900 zł za metr kwadratowy. W grudniu była klientka, ale nie chciał zejść ze zbyt wysokiej ceny.

- Sami zaniżyli mi cenę z 220 na 210 tys. zł - odpowiada na to pan Adrian. - Za taką lokalizację
są chętni zapłacić dużo więcej. Jednak biuro nie znajduje klientów.

- Teraz jest trudny czas na sprzedaż - tłumaczy Barbara Romanowicz-Bieg. - Nie mam sobie nic do zarzucenia.

Bądź na bieżąco - zasubskrybuj news'y ze Stargardu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński