Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Srebrna piętnastka Pogoni '04 Szczecin. Od Neagu do Zgorzelskiego

Anna Pasztor
Tak futsaliści Pogoni ‘04 Szczecin cieszyli się z wywalczenia wicemistrzostwa Polski. Z lewej z pucharem w dłoniach grający trener Łukasz Żebrowski.
Tak futsaliści Pogoni ‘04 Szczecin cieszyli się z wywalczenia wicemistrzostwa Polski. Z lewej z pucharem w dłoniach grający trener Łukasz Żebrowski. Andrzej Szkocki
Wicemistrzostwo Polski z Pogonią '04 Szczecin w sezonie 2013/2014 zdobyło piętnastu zawodników. Żaden z nich nie wystąpił we wszystkich spotkaniach. Najwięcej bramek zdobył Marcin Mikołajewicz.

Bramkarze

Nicolae Neagu (21 meczów ligowych)

Podstawowy bramkarz Pogoni '04. Przez osoby ze środowiska uważany za najlepszego golkipera ekstraklasy. Wszechstronny fachowiec, dobrze grał na linii. Często wykorzystywał swój atut - bardzo dokładny wyrzut. Po dwóch latach Mołdawianin rozstał się z klubem i podpisał kontrakt z pierwszoligowym FC Toruń.

Dominik Kubrak (19 meczów ligowych)

Zastępca Nicolae Neagu. Pojawiał się na boisku, gdy ten pierwszy miał gorszy dzień. Dobrze spisywał się w przedpolu. Po odejściu mołdawskiego bramkarza może ponownie zostać numerem jeden szczecińskiego zespołu.

Łukasz Koszmider (13 meczów ligowych)

Trzeci, wieczny rezerwowy bramkarz. W tym sezonie nie był zbyt często delegowany na parkiet, ale zawsze do dyspozycji trenerów.

Zawodnicy z pola (kolejność alfabetyczna)

Paweł Bogucki (7 meczów ligowych, bez bramek)

Mógł zaprezentować się tylko w pierwszej rundzie sezonu. Był zmiennikiem czołowych graczy, stawiał na niego trener Juszczak. Przygodę z futsalem zakończył na własne życzenie i zrezygnował z gry. Szkoda, bo widać było w nim potencjał.

Marek Bugański (19 meczów ligowych, 2 bramki)

Regularny reprezentant kadry U-21, do Pogoni trafił latem z Gwiazdy Ruda Śląska. Szybko zdobył zaufanie trenera Gerarda Juszczaka, niejednokrotnie rozpoczynał spotkania w pierwszej czwórce. Potrzebuje jeszcze ogrania w defensywie, bo zdarzało mu się popełniać błędy.

Krystian Chrzczon (1 mecz ligowy, bez bramek)

Wychowanek Pogoni '04 do seniorów dołączył w zimowej przerwie w rozgrywkach. W trakcie treningów z pierwszym zespołem mógł zdobywać doświadczenie. Raz znalazł się w składzie meczowym, ale na parkiecie się nie pojawił. Trener Gerard Juszczak chwalił go za pracę wykonywaną na treningach, widział w nim potencjał.

Mateusz Gepert (18 meczów ligowych, 3 bramki)

Przyszedł do szczecińskiego klubu z Gatty Active Zduńska Wola i miał być kolejnym wzmocnieniem. Na parkiecie wywiązywał się ze swojej roli, dobrze rozgrywał piłkę. Młody, dynamiczny zawodnik, widoczny na skrzydłach. Nie miał też większych problemów w defensywie.

Mateusz Jakubiak (11 meczów ligowych, bez bramek)

Trafił do Pogoni '04 z Chemika Police w zimowym okienku transferowym. Jakubiak zamienił trawę na halę i trudno jeszcze powiedzieć czy w pełni się przestawił. Zadebiutował w meczu z GKS Tychy. Choć grał nerwowo, to jego debiut nie był najgorszy. Z występu na występ prezentował się lepiej, w meczu z Cleareksem Chorzów był bliski zdobycia bramki. Ma potencjał, co zauważył też selekcjoner kadry Andrea Bucciol, powołując Jakubiaka do reprezentacji narodowej.

Artur Jurczak (21 meczów ligowych, 6 bramek)

Dobrze przygotowany fizycznie zawodnik. Szczególnie skuteczny w defensywie, nadawał szyku formacji obronnej. Starał się być też aktywnym w ataku i namieszać w polu karnym rywali.

Michał Kubik (20 meczów ligowych, 15 bramek)

W tym sezonie drugi na liście najskuteczniejszych w Pogoni '04, ale przez środowisko uznany najlepszym zawodnikiem sezonu. Bez wątpienia jeden z podstawowych futsalistów w drużynie. Niezwykle szybki na skrzydłach, rywali potrafił mijać jak pachołki. W razie potrzeby wcielał się także w rolę lotnego bramkarza. Imponował dynamiką, skutecznością oraz walecznością. Czasami niepotrzebnie wdawał się w dyskusje z sędziami. Zdecydował się zostać w Pogoni '04, choć był kuszony licznymi ofertami z zagranicy. Gdyby odszedł, byłaby to wielka strata dla zespołu.

Maciej Krzyżanowicz (12 meczów ligowych, bez bramek)

Tego zawodnika można scharakteryzować dwoma słowami: młody, zdolny. Choć miał krótka przerwę od futsalu, to wrócił do zespołu. Nie grał za często, ale prezentował się z dobrej strony. Komplementowany przez Gerarda Juszczaka i Łukasza Żebrowskiego. W Szczecinie po raz pierwszy wystąpił w meczu z Cleareksem Chorzów i niewiele brakowało, by trafił do siatki. Dzięki treningom z pierwszym zespołem i kilku występom w ekstraklasie nabrał cennego doświadczenia, które będzie mógł wykorzystać w przyszłym sezonie.

Daniel Maćkiewicz (21 meczów ligowych, 7 bramek)

Na początku nieco pomijany przez trenera Gerarda Juszczaka. Zawodnik od rozgrywania rzutów wolnych. Delegowany do gry, by wykorzystać swoją najsilniejszą broń, czyli mocne uderzenie z dystansu.

Mateusz Maćkiewicz (4 mecze ligowe, bez bramek)

Młodszy z braci Maćkiewiczów. Czterokrotnie pojawił się w składzie meczowym, ale spotkania spędzał na ławce rezerwowych. Na parkiecie go nie widzieliśmy. Odszedł z klubu.

Marcin Mikołajewicz (21 meczów ligowych, 17 bramek)

Najlepszy strzelec zespołu, jeden z najlepszych snajperów w całej ekstraklasie. Występował na pozycji piwota, gdzie świetnie się odnajdywał. Waleczny i bardzo sprytny w ataku. Na połowie rywali wszędzie było go pełno, skutecznie pokazywał się współzawodnikom. Potrafił zaskoczyć niespodziewanym uderzeniem w światło bramki. Pożegnał się z klubem z przyczyn osobistych i wrócił do rodzinnego Torunia. Tam najprawdopodobniej dołączy do Neagu i będzie grał w FC Toruń.

Oleksandr Shamotii (21 meczów ligowych, 13 bramek)

Najbardziej trafiony letni transfer. Ukrainiec został sprowadzony do Szczecina z Marwitu Toruń i szybko stał się jednym z podstawowych zawodników Pogoni '04. Egzekutor rzutów karnych. Wyszkolony technicznie. W trakcie meczów prezentował precyzję i ładne, techniczne strzały. Na boisku ostoja spokoju. Klub dużo zyskał na jego przyjściu.

Sergiy Sharovara (20 meczów ligowych, 1 bramka)

Pozyskany z Heiro Rzeszów jako ostatni dołączył do zespołu, ale wkomponował się w styl gry szczecińskiego teamu. Na parkiecie potrafił czarować dryblingiem oraz sztuczkami miłymi dla oka. Niekiedy za mało aktywny w defensywie.

Piotr Sochański (bez występu)

Do seniorskiego zespołu został włączony przed rozpoczęciem sezonu. Mimo bycia w składzie w siedmiu spotkaniach, na ligowych parkietach się nie pojawił. W drugiej części sezonu poza zainteresowaniami obu trenerów.

Łukasz Tubacki (19 meczów ligowych, 12 bramek)

W tym roku sezon rozpoczął z opóźnieniem, bo zmagał się z kontuzją. Wrócił ze zdwojoną siłą, aktywny w polu karnym rywali, widoczny dla kolegów na pozycji piwota. Na tej pozycji wymieniał się z Mikołajewiczem. Potrafił zaskoczyć bramkarzy rywali uderzeniem z trudnych pozycji.

Kacper Zieliński (3 mecze ligowe, bez bramek)

Kolejny z grona młodych wychowanków włączonych do seniorskiego zespołu. Nie zanotował występów, choć pojawił się w składzie na trzy spotkania. Podczas treningów nabierał ogrania i doświadczenia.

Łukasz Żebrowski (14 meczów ligowych, 2 bramki)

Sezon ledwo się rozpoczął a Żebrowski doznał kontuzji. Przedwcześnie zakończył mecz z Rekordem Bielsko- Biała (trzecie spotkanie w sezonie) i musiał zanotować dłuższą przerwę. Do gry wrócił na rundę rewanżową. Po jednej bramce strzelił w pierwszym i ostatnim spotkaniu rozgrywek. Na trzy kolejki przed końcem zmagań został także trenerem i z tej roli wywiązał się należycie. Dokończył to, co zaczął trener Juszczak i doprowadził zespół do wicemistrzostwa. Nie tylko aktywny na parkiecie, ale także dobrze motywujący i zagrzewający do walki kolegów. Gdy trzeba było, to krzyknął, gdy trzeba było studzić emocje, uspokajał zawodników. Posiada takie cechy, które powinien mieć zarówno dobry trener, jak i kapitan. Motywujący głos w szatni. Zostaje na stanowisku trenera, ale nie odwiesza butów na kołku.

Sebastian Chrzczon, Borys Szymański, Artur Zgorzelski (bez występu)

Młodzi wychowankowie Pogoni '04 Szczecin. Do składu pierwszej drużyny zostali wpisani przed rundą rewanżową, ale nie mieli możliwości pokazać swoich umiejętności na parkiecie. Nie znaleźli się też ani razu w składzie meczowym. Niemniej jednak, treningi z pierwszym zespołem z pewnością zaprocentują w przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński