Spiridonovicia wyróżniliśmy już po spotkaniu z Cracovią. Teraz znów był najgroźniejszym Portowców. Nie tylko piękną bramką zasłużył na wyróżnienie, ale postawą przez większość spotkania. Austriak nie bał się wchodzić w dryblingi, próbował wykorzystać dobre pozycje i strzelał z dystansu. Starał się też szukać kolegów na boisku.
Spiridonovic przebiegł 10,57 km (według oficjalnych danych), więc to był jeden ze słabszych wyników w drużynie, ale piłkarz chciał występem mocniej zaistnieć. Skończyło się na jednej bramce, ale oddał też najwięcej strzałów (4), zanotował najwięcej kluczowych podań (2), wygrał zdecydowaną większość dryblingów.
Bez wątpienia Spiridonovic zyskał w ostatnich tygodniach. Na początku sezonu nadrabiał zaległości treningowe i wchodził z ławki rezerwowych, ale ostatnio jest już piłkarzem pierwszego wyboru. I jest najgroźniejszy w drużynie.
Bardzo dobrze w meczu z Lechem spisywał się też Benedikt Zech, który wygrywał większość pojedynków na ziemi i w powietrzu, uprzedzał rywali i ogólnie był trudnym dla przeciwników obrońcom. Ale stracony gol w końcówce po części obciąża i jego konto. Razem z Konstantinosem Triantafyllopoulosem nie zablokowali Thomasa Rogne i ten z bliska pokonał Dante Stipicę.
Dotychczasowe wyróżnienia
Legia Warszawa – Dante Stipica
Arka Gdynia – Stipica
Piast Gliwice – Stipica
Wisła Kraków – Konstantinos Triantafyllopoulos
Korona Kielce – Sebastian Kowalczyk
Wisła Płock – Jakub Bartkowski
Śląsk Wrocław – Adam Buksa
ŁKS Łódź – Damian Dąbrowski
Górnik Zabrze – Stipica
Jagiellonia Białystok - Kowalczyk
Raków Częstochowa – Santeri Hostikka
Zagłębie Lubin – Benedikt Zech
Cracovia – Srdan Spiridonovic
Lech Poznań – Spiridonovic
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?