Malwina Marcińczak, właścicielka Spa&Art Bali mówi wprost: – To miejsce, z którego jestem bardzo dumna – podkreśla. Jest mamą trójki dzieci, podróżniczką amatorką i magistrem zabytkoznawstwa dzieł sztuki. Spa & Art Bali to przestrzeń, gdzie nie tylko łączy swoje pasje, ale przede wszystkim realizuje w praktyce życiową filozofię związaną z powrotem do tradycji, bliskością natury i ucieczką od konsumpcjonizmu.
Jest przy tym bardzo drobiazgowa. Bo jej zdaniem samo użycie ekologicznych produktów nie sprawia, że SPA jest bliskie naturze. – Przyjrzyjmy się standardowemu SPA, jakich wiele. Wchodzimy do środka na wstępie wita nas uśmiechnięta pani lub pan, rozbieramy się i oddajemy w ręce profesjonalisty. Po godzinie masażu nasze ciało jest wypoczęte, co jednak z naszą duszą? Ona dalej jest w poczekalni. Czy tak ma wyglądać wypoczynek, czy tym jest naturalność? – pyta Malwina Marcińczak.
Wizytę w swoim SPA porównuje do odwiedzin w nowoczesnych muzeach, które potrafią oddziaływać na wszystkie zmysły i poruszać człowieka do głębi. Co równie istotne – tu stawia się na kameralność i ucieka jak najdalej od wszechobecnego konsumpcjonizmu.
– Idea Spa&Art to nie tylko masaże. Masaż to odpoczynek zmysłu dotyku, węchu i słuchu. Dla pełnej harmonii musimy ukoić jeszcze zmysł smaku i wzroku – podkreśla.
Nazwa Bali też nie jest tu przypadkowa. Wszystkie gabinety obsługują balijskie masażystki. Charakter indonezyjskiej wyspy idealnie wpisuje się w zamierzenie holistycznego podejścia do ciała i umysłu. – Bali to zapachy, rośliny, zioła, kultura, rękodzieło, radość, dobro – wylicza Malwina Marcińczak.
Spa&Art Bali to tylko naturalne budulce i czysta kolorystyka. Znajdziecie tu beton, muszle, kamień, cegłę, drewno. I ani jednego centymetra plastiku. Wszystkie meble są wykonane przez indonezyjskich artystów, wnętrza zdobią kwiatowe ściany oraz 5,5-metrowy wodospad. To nadaje wnętrzu wyjątkowy mikroklimat.
Oferta Spa&Art Bali jest kierowana zarówno do turystów jak i mieszkańców Kołobrzegu. SPA ma również atrakcyjną ofertę dla dzieci, co sprawia, że można tu przyjść nawet całą rodziną.
Malwinie Marcińczak szczególnie bliska jest koncepcja ekologicznej turystyki. Dlatego w swoim SPA organizuje również warsztaty dla osób w każdym wieku. To oznacza, że zamiast sztampowego, plastikowego magnesu z budki z pamiątkami, można przywieźć z Kołobrzegu własnoręcznie zrobione mydełko lub inny naturalny kosmetyk czy ozdobę. Obecnie właścicielka stara się o pozyskanie środków na bezpłatne warsztaty masażu dla seniorów, ale też spotkania dedykowane dzieciom.
Warto też zwrócić uwagę na położenie Spa&Art. Bali. To samo serce Kołobrzegu, tuż przy parku Żeromskiego, co jeszcze bardziej podkreśla istotę SPA jako zielonego serca w mieście zmierzającym do rangi „Miasta Ogrodu”. Samo SPA składa się z dwóch części: pierwsza z gabinetami masażu oraz druga niezwykła strefa relaksu z strefą artystyczną i kawiarnią.
Malwina Marcińczak na każdym kroku zwraca uwagę na ekologię. Jak podkreśla, zależy jej, aby w uzdrowisku, jakim jest Kołobrzeg, turystyka ekologiczna była stawiana na pierwszym miejscu. Sama poprzez swoją działalność daje przykład, jak należy to dobrze robić. – Jako podróżnicy, mieszkańcy, artyści zrobimy wszystko, aby zwrócić uwagę deweloperom, właścicielom restauracji i punktów handlowych na ideał życia w zgodzie z naturą – podsumowuje i zaprasza każdego, kto chce naprawdę odpocząć do Spa&Art Bali. – Może czas dać w końcu relaks swojemu ciału. Może czas zajrzeć do własnej duszy – zachęca.


Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?