Prok. Paweł Kowalczyk chce dla 39-letniego Grzegorza O. dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć, grzywny i czteroletniego zakazu jazdy samochodami.
O sprawie pisaliśmy wielokrotnie, bo ciągnie się od lat sześciu lat. 2 listopada 2002r. Monika Serafin została potrącona na przejściu dla pieszych przy ul. Owocowej w Szczecinie. Najechał na nią policyjny motocykl. Zmarła w szpitalu trzy dni później. O spowodowanie wypadku prokuratura oskarżyła 39-letniego Grzegorza O. Był wtedy policjantem i jechał na zabezpieczenie manifestacji stoczniowej.
Śledztwo trwało prawie dwa lata. Prokuratura powoływała kolejnych biegłych z zakresu wypadków drogowych. Ale ich opinie wykluczały się nawzajem. W końcu ustalono, że policjant nie przekroczył dozwolonej prędkości (60 km/h), ale nie zachował należytej ostrożności i dlatego powinien zostać skazany.
Po żmudnym pierwszym procesie sąd jednak uniewinnił Grzegorza O. Uznał, że w sprawie jest za dużo wątpliwości. Sąd odwoławczy uchylił wyrok. Dlatego od kilku miesięcy proces toczył się od nowa. Zakończył się w czwartek.
- Mam poczucie winy moralnej, bo zginął człowiek. Nie jestem cyborgiem. Przeżywam to od lat. Ale nie jestem winny temu wypadkowi. Pieszy też może spowodować wypadek na pasach - mówił w słowie końcowym Grzegorz O.
Wyrok zapadnie przed Sądem Rejonowym przy ul. Kaszubskiej w Szczecinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?