MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sezonowi oszuści w Świnoujściu. Jakie mają pomysły?

Joanna Maraszek, [email protected]
Najwiecej oszustów, którzy biorą opłaty za bilety z parkomatów jest przy ul. Wojska Polskiego.
Najwiecej oszustów, którzy biorą opłaty za bilety z parkomatów jest przy ul. Wojska Polskiego. Bartek Wuttke
Miejscowi cwaniacy znaleźli nowy sposób na zarabianie - sprzedają bilety z parkomatów, ale to nie jedyne pomysły na letnie przekręty.

Oszuści kręcą się przy ulicy Wojska Polskiego. Tam łakomym kąskiem są dla nich Niemcy, którzy naiwnie zgadzają się na kupienie sobie biletu z parkomatu. Oczywiście za drobną dopłatą za usługę.

- Nie może tak być, że młodzi ludzie oferują pomoc w zdobyciu biletu i pobierają za to prowizję. Wychodzi na to, że ktoś przez swoje cwaniactwo nas okrada i uszczupla budżet miasta - zauważa Paweł Sujka, przewodniczący rady miasta.

Ale to nie jedyny sposób na sezonowy zarobek. Od lat w Świnoujściu sprzedawane są darmowe plany miasta. Znów klientami lokalnych cwaniaków są zachodni sąsiedzi.

Na planach znajduje się wyraźna informacja w trzech językach, że są darmowe. Niemieccy turyści, nawet wiedząc o tym, płacą za plan. W ten sposób chcą wesprzeć osobę, która znalazła taki sposób na zarobek. Za jeden egzemplarz oszuści biorą 0,5 lub 1 euro.

- Zdarza się również, iż na przeprawach promowych pojawiają się osoby z doskonale spreparowanymi identyfikatorami różnorakich fundacji, najczęściej nieistniejących, prowadzących rzekomo uzgodnioną z urzędem miasta zbiórkę pieniężną - informuje Robert Karelus, rzecznik prezydenta. - Oczywiście na takie zbiórki również wydajemy zgodę. Ale bywają również i oszuści.

Podobne oszustwa dotyczą miejskiego bezpłatnego parkingu przy ulicy Barlickiego, który miał zachęcać do tego, by pozostawić na nim pojazd i przeprawić się pieszo promami. Szybko znaleźli się chętni do tego, aby opodatkować kierowców, twierdząc, że jest to parking płatny.

Jednak pomysłowość osób, które chcą zarobić nie zna granic.

- Raz na jakiś czas znajdują się także panowie ubrani w białe koszule i czapki marynarskie, którzy próbują sprzedawać bilety na przeprawy promowe - opowiada rzecznik. - Na szczęście, turyści czytają umieszczone przez nas na drogach dojazdowych informacje o tym, że są one bezpłatne. Strażnicy miejscy walczą z takimi osobami, jednak w sezonie pojawia się ich na tyle dużo, że ciężko złapać wszystkich. Oszustom grozi do 500 złotych, ale sprawa może także trafić do sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński