Sergiusz Prusak
Sergiusz Prusak
Urodzony 1 maja 1979 roku w Pleszewie. Karierę zaczynał w Czarnych Dobrzyca. Od 2000 roku grał we Flocie Świnoujście. Od rundy wiosennej tego sezonu reprezentuje barwy Górnika Łęczna.
- W sobotę przyjeżdża do Łęcznej Pogoń Szczecin na mecz z Górnikiem. Liczycie na komplet oczek?
- Zdecydowanie tak. Gramy u siebie, a wiosną w Łęcznej tylko wygrywamy. Pogoń kiedyś musi się przełamać i zacząć zwyciężać, ale mam nadzieję, że nastąpi do dopiero po meczu z Górnikiem.
- Radzicie sobie wiosną dobrze. W pięciu meczach zanotowaliście trzy zwycięstwa.
- Trochę strefa spadkowa się od nas oddaliła, ale inne drużyny z dołu tabeli, jak MKS Kluczbork, czy Motor Lublin również zanotowały dobry start. Tak po prawdzie, gdyby udało nam się wygrać z Wisłą w Płocku i w Gorzowie Wielkopolskim, mielibyśmy tyle samo oczek, co Pogoń. Moglibyśmy się bić więc o awans. Ciekawa jest w tym roku I liga.
- Pana pewnie szczególnie cieszy fakt, że w trzech meczach wiosną zachował pan czyste konto. Która obrona jest szczelniejsza: Floty, czy Górnika?
- Trudno powiedzieć. We Flocie miałem ten komfort, że byłem z większością zawodników dobrze zgrany. Zmiany w defensywie zachodziły tam tylko kosmetyczne. W Górniku też nie jest najgorzej, ale jeszcze trochę czasu minie, zanim będzie to wyglądało tak, jak w Świnoujściu.
- Śledzi pan wyniki i grę Pogoni? Jak pan myśli, co się stało z portowcami w zimie? Skąd tak słabe wyniki?
- Myślę, że trochę zbyt mocno został napompowany balon z hasłem "ekstraklasa". Przecież pierwszy sezon w I lidze portowcy mieli grać spokojnie o utrzymanie się i poznanie realiów. Inna sprawa, że przed portowcami otworzyła się po jesieni wielka szansa awansu do ekstraklasy. Aż żal było z niej nie skorzystać.
- Długa przerwa w rozgrywkach może jakoś wpłynąć na waszą formę?
- Pewnie tak. Nie graliśmy żadnych sparingów w tym czasie, jedynie wewnętrzne gierki podczas treningów. My na pewno odpoczęliśmy, Pogoń również. Szkoda, że portowcom przełożono mecz w Pucharze Polski. Wtedy do Łęcznej zawitaliby nie tylko zmęczeni podróżą, ale również trudnym spotkaniem z Ruchem Chorzów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?