Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sebastian Kowalczyk: Potrzebna chłodna głowa

Jakub Lisowski
Sebastian Kowalczyk walczy o miejsce w pierwszym składzie Pogoni Szczecin.
Sebastian Kowalczyk walczy o miejsce w pierwszym składzie Pogoni Szczecin. Sebastian Wołosz
Cały zespół jest dobrze przygotowany do ligi i podejrzewam, że każdy z nas już czeka tylko na ten pierwszy mecz, start rozgrywek - uważa najmłodszy piłkarz w kadrze Pogoni Szczecin.

Czy po dwóch obozach przygotowawczych i adaptacji w Szczecinie czuje Pan, że jest już gotowy na spotkania ligowe, czy też jednak przerwa była za krótka i czasu na trening brakuje?

Myślę, że wszystko zostało dobrze przygotowane, a my solidnie przetrenowaliśmy ten okres. Cały zespół jest dobrze przygotowany do ligi i podejrzewam, że każdy z nas już czeka tylko na ten pierwszy mecz, start rozgrywek. Ta przerwa jest za długa i chcielibyśmy wyjść na boisko walczyć w meczach o stawkę.

Czy Pana obecność i treningi z pierwszym zespołem Pogoni na obozach w Pogorzelicy, później na Cyprze to była wcześniej zaplanowana i przedyskutowana sprawa, czy też jednak wynikała z aktualnej sytuacji kadrowej?
- Każdy z piłkarzy drugiej drużyny trenuje po to, by dostać szansę w pierwszym składzie i się tu przebić. Ale przyznaję, że nie spodziewałem się, że pojadą na Cypr. Mam nadzieję, że to było dzięki mojej bardzo dobrej postawie na wcześniejszych treningach z pierwszym zespołem. Cieszę się, że mogłem pojechać na Cypr, że jestem gdzieś blisko pierwszego zespołu i chciałbym, by to było już na stałe.

Kontuzja Spasa Delewa też była dla Pana i dla kilku innych młodych zawodników taką szansą.
- Na pewno. W ostatnich dniach brakowało bocznych pomocników, bo przecież Spas od dłuższego czasu leczy kontuzję kolana, a z treningów wypadł na kilka dni Adam Gyurcso. To szansa dla każdego piłkarza i wszyscy walczą o swoje. Wiem jedno – trzeba wykonywać swoje obowiązki, coś do tego dokładać, a w konsekwencji dojdzie się tam, gdzie sobie wyznaczyło cel.

Ma Pan nadzieję na występ z Piastem czy raczej z pokorą podchodzi do tego pierwszego spotkania?
- Jestem spokojny. Staram się trzymać chłodną głowę, bo wiem, że wszystko trzeba osiągnąć krok po kroku. Nie mogę dać się zwariować ambicjom, marzeniami, trzeba do tego podchodzić normalnie i twardo stąpać po ziemi.

Po spotkaniach na Cyprze zbierał Pan i młodzi koledzy z Pogoni dobre noty, przede wszystkim od trenera Kazimierza Moskala.

Czuje się Pan dobrze w pierwszej drużynie, czuje kredyt zaufania i to, że młody zawodnik może sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa podczas sparingów czy treningów?
- Tak, czuć kredyt zaufania, co można zauważyć np. po ilości minut, które spędziłem na boisku podczas spotkań towarzyskich. Koledzy też dażą mnie zaufaniem, a mi nie pozostaje nic innego, jak tylko się tym cieszyć i wykorzystać każdą okazję od trenera. Trzeba jednak stale potwierdzać, że nie wziąłem się tu z przypadku.

Słowo „Piast“ coraz częściej słychać w szatni zespołu?
- Tak. To pierwszy mecz po długiej przerwie i każdy myśli o tym rywali. Wszyscy się na swój sposób przygotowują.

W poniedziałek zwycięstwo Pogoni?
- Oczywiście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński